poniedziałek, 22 kwietnia 2013

NAJAZD ROWERZYSTÓW NA MILANÓWEK

SZOK ! SZOK!
NAJAZD ROWERZYSTÓW NA MLANÓWEK

21 kwietnia zaprosiliśmy UKTR Vagabundus na wycieczkę do Milanówka, a zjechało się pół Warszawy, no nie pół , ale frekwencja była imponująca. Jak się udało to policzyć nie wiem do tej pory. Podobno było 92 rowerzystów.
Nieważne, startujemy z Milanówka, w Pruszkowie mamy odebrać gości, jedzie z nami burmistrz Milanówka Jerzy Wysocki. Podjeżdżamy pod stację, jest ok 20 osób. Czy pociąg był już przed nami?
Nie to ci co przyjechali na start na kołach. Za chwilę telefon pociąg się spóźni, poczekajcie. Czekamy, nadjeżdża pociąg i wypływa fala rowerzystów. Za chwilę następny telefon, nie zmieściliśmy się wszyscy do pociągu, przyjedziemy następnym, poczekajcie. Czekamy.

Są wszyscy, jedziemy do Milanówka - Pruszków, Moszna, Biskupice, Żuków, - Milanówek
Wita nas koordynator  Sportu - Włodzimierz Filipiak, Włodzimierz Starościak opowiada gościom historię Milanówka.









W MOK-u kawka i milanowskie krówki.
Następnie zwiedzamy Milanówek i dojeżdżamy do Turczynka, jedna z uczestniczek pyta mnie o numery totolotka, jakie ma skreślić, żeby to kupić. A co ja wróżka? Sam bym chętnie trafił.

Dalej kierujemy się na Podkowę Leśną, Żółwin i
zjeżdżamy przez Owczarnię do Kazimierówki.
Tam zwiedzamy Ogród Rzeżby Juano Soriento.
Robi wrażenie.





Wracamy do Milanówka, w amfiteatrze na Fiderkiwicza robimy grila. Powoli otrząsam się z szoku. Uff, chyba się udało. Wiele osób pierwszy raz w Milanówku, ale zapowiada, że tu jeszcze przyjedzie, fajnie, zapraszamy.
Więcej zdjęć w galerii (Milanówek 21.04)
Podzielcie się wrażeniami w komentarzach, słowa krytyki chętnie przyjmę, z nauką na przyszłość.