poniedziałek, 27 lipca 2020

Piknik na trawie - Osowiec

W dniu 2 sierpnia (niedziela) wycieczka piknikowa. Na Osowcu piknik - ognisko (kiełbaski zapewnione).
Start pod MCK godz.10,15.
Trasa;  Milanówek - Owczarnia - Źółwin - Stara Wieś - Młochów - Krakowiany - Żelechów -Żabia Wola - Osowiec ok. 35 km + powrót ok. 20 km

czwartek, 23 lipca 2020

Kazimierz - Nałęczów - szczegółu wyjazdu

Uaktualnione

Wycieczka od 20 do 23 sierpnia.
Baza wycieczki - Karmanowice 131 Agroturystyka "W dolinie stawów" strona internetowa tutaj.
Koszt zakwaterowania - w pokoju 2-osobowym 50 zł/os, w pokoju 3-osobowym 40zł/os.

Dojazd na bazę i powrót indywidualnie, samochodem, pociągiem lub rowerem.
Plan;
20. 08 (czwartek) zjazd na bazę do godzin wieczornych
21. 08 (piątek) - wycieczka do Kazimierza Dolnego, przeprawa statkiem przez Wisłę i zwiedzanie Janowca, powrót na bazę
22. 08 (sobota) - wycieczka do Nałęczowa, inne atrakcje po drodze
23.08 (niedziela) - powrót do domu
Prowadzi Krzysztof M.

Dla osób chcących podjechać pociągiem, należy jak najszybciej zakupić bilety z uwagi na ograniczoną ilość miejsc na rowery. Opcje dojazdu można wybrać indywidualnie.
Poniżej proponowana trasa dojazdu do Dęblina pociągiem bez przesiadek.
 - Rowerem z Dęblina do Karmanowic jest 40 km.
wyjazd. Warszawa Zach. 10,00 - Dęblin 11,53 (pociąg IC)
              Warszawa Zach. 13,01 - Dęblin 14,43 (pociąg TLK)
               Warszawa Zach. 15,28 - Dęblin 17,30 (osobowy, bez rezerwacji rowerowej)
powrót; (osobowego brak)
              Dęblin 9,56 - Warszawa 11,29 TLK
               Dęblin 13,07 - Warszawa 14,54 TLK
               Dęblin 16,28 - Warszawa 18,24
               Dęblin 18,28 - Warszawa 20,08
Są też inne opcje, ale z przesiadkami, do wyboru indywidualnie.
Jeśli ktoś już przemyśli trasę dojazdu i powrotu, zakupi bilet, proszę o wiadomość. W dziale informacje przy imieniu uczestnika będzie opis jak kto i  czym dojeżdża, jakim pociągiem, wówczas można się pogrupować. Niestety z uwagi na pociągi dalekobieżne nie da się kupić tylu biletów na tej trasie z rowerami.
Proszę o info do 16 sierpnia o planach dojazdu i powrotu.
  Inne możliwości dojazdu - Pociąg TLK Warszawa - Nałęczów
W-wa - 16,05 - Nałęczów 18,49
W-wa - 18,25 - Nałeczów 20,47 (dwie osoby kupiły)
z Nałęczowa na bazę ok 10 km rowerem.
Wracać można też z Lublina.
W dziale informacje przy poszczególnych uczestnikach info o podróży.



niedziela, 19 lipca 2020

Biker Pub Challange

I to miała być lajtowa wycieczka na skraj Puszczy Kampinoskiej. I była, i większość myślała, że dojedzie do Biker Pubu, poleniuchuje i wróci. No popas był, ale nie za długi i doszło do challangu po puszczy. Początkowo chętnych było niewiele, ale w miarę upływu czasu 80 % uczestników zdecydowało, że trza wypuścić choć trochę iskry kolarskiej i ruszyła na trasę wyścigu. 10 kilometrowy dystans po Puszczy to nie byle co. No może niedawne Tour de Pologne w Bukowinie to wyczyn, ale pełen szacun dla zawodników i  zawodniczek, polek i polaków w Biker Pub Chalange.
Zwyciężczyni open, polka Agnieszka G uzyskała czas 39 minut 33 sekundy. 2 sekundy za nią metę przekroczył najlepszy z polaków Krzysztof M.
W pewnym momencie włosy dęba stanęły właścicielowi Pubu, kiedy po 20 minutach od startu na mecie pojawili się pierwsi uczestnicy (najlepszy dotychczasowy czas to 25 minut). To była zmyłka, czterech polaków zgubiło trasę i powrócili wcześniej. Wszyscy uczestnicy, polki i polacy,  otrzymali pamiątkowe medale a że żarte towarzystwo, większość zdobyte trofea zżarła na miejscu. Widziałem kiedyś w telewizji jak Władysław Kozakiewicz podczas olimpiady w Moskwie próbował nadgryźć swojego medalu, ale tylko wtopił zęby, badał czy to złoto, ale żeby zeżreć cały ? To chyba by musiał ćwiczyć w STR Milanówek, a nie jakiejś Flocie Gdynia. No cóż tak dziś jeżdżą polki i polacy.
A dystans całkowity w te i nazad + chalange ok 68 km. A więcej zdjęć w galeri 2.

środa, 15 lipca 2020

mój biały rower

Tak dla zabawy między wycieczkami zerknij tutaj
posłuchaj; biały rower bardzo chciałem mieć...a w niedzielę dam ci go dotknąć...

 a w poście poniżej informacje o najbliższej wycieczce 19 lipca
do Puszczy Kampinoskiej.

wtorek, 14 lipca 2020

Najbliższa niedziela - Biker Pub Challange

I znowu z braku kalendarza coś mi do głowy strzeliło.Odwiedzimy Biker Pub w Mariewie, na skraju Puszczy Kampinoskiej. Byliśmy już tam dwa lata temu i strzelaliśmy z łuku.
Tym razem właściciel organizuje w tym roku Biker Pub Challenge, szczegóły na plakacie poniżej.
A wycieczka w niedzielę - start pod MCK godz. 10,15
trasa; Milanówek - Żuków - Czubin- Święcice- Myszczyn - Wyględy - Mariew - Biker PUB
ok 30 km
W Biker Pubie  ok. półtorej godziny popoasu, a dla chętnych 10 km po Puszczy w ramach Biker Pub Challlange.
Powrót również ok 30 km.
Całkowity dystans 60 km + 10 dla chętnych w sprincie po puszczy.

Oddzielna klasyfikacja dla STR, nagrody, oferowane piwo również 0. To taki rekonesans, Challenge Biker Pub trwa do końca sezonu, zobaczymy jak i co  i może pod koniec września wrócimy.

poniedziałek, 13 lipca 2020

STR -owe Tour de Pologne

Tour de Polgone dla amatorów został w tym roku odwołany, ale STR się nie poddał i pokonał tę trasę.


Hybneli my do Bukowiny Tatrzańskiej autem, i tygoż dnia, kiej my tom psycupnęli, odwiecyrz pośli my obocyć śtukę górolską "Baby i dezerterzy". Skrony  sahlatania cisko było łokurować hojco.
Dali jus po nosemu bo hybło mi scypa.

A była to komedia o miłosnych perypetiach górali, dezerterów z austriackiego wojska, na kanwie Fredrowskiej sztuki - Damy i Huzary.

Następnego dnia pokonaliśmy trasę amatorskiego Tour de Pologone. ok 65 km, turystycznie, ale łatwo nie było. Nie raz trzeba było zejść i popchać rower, zwłaszcza na Harnasiu  i Ścianie Bukowina w Gliczarowie (ale byli tacy co tę ścianę zaliczyli nie schodząc z roweru - Michał, Krzysiek i Marcin).  Pogoda dopisała, humory też, zmęczenie wynagradzały wspaniałe widoki.


Jeszcze wspanialsze widoki były kolejnego dnia. Już bez roweru, wycieczka piesza w Tatry. I znów wspaniała pogoda i spory dystans, pieszy, ok 30 km. Kuźnice - Dolina Jaworzynka - Murowaniec - przełęcz Karb - Kasprowy - Kuźnice. A po drodze były jeszcze Kozienice. (Michał i Andrzej z przełęczy Karb zaliczyli jeszcze Zawrat i spotkaliśmy się na Kasprowym. Zosia wspierała mocno Zosię i wszystkim udało się szczęśliwie zakończyć wyprawę, pod koniec Olek, kierowca, obyśmy za długo nie czekali na naszego busa, w połowie zejścia z Kasprowego pobiegł po autko, które stało gdzie pod skocznią w Zakopanem). No cóż więcej, piękna wycieczka, w galerii można oblukać.


I kolejny dzień, to dzień zamkowy. Zwiedziliśmy zamek w Niedzicy i Czorsztynie. Od jednego do drugiego płynęliśmy statkiem. A że zapowiadali alert burzowy większość na tę wycieczkę udała się busem. Choć byli i tacy co prze deszczem nie pękają. Michał, Krzysiek i Andrzej P oraz samotnie Zosia na zamki pojechali rowerem. Krysia w tym czasie rowerową wycieczkę zaliczyła do Zakopanego. I nie było tak strasznie jak zapowiadali. Do południa udało się zwiedzić przy ładnej pogodzie. Z powrotem kolarzy zmoczyło. Ale było co oglądać.


I dość intensywnie spędziliśmy ten czas, nie zabrakło również czasu na wieczorne integracje, a i w drodze powrotnej też coś obejrzeliśmy. Wstąpiliśmy do Sanktuarium w Łagiewnikach. Opisywać można by dłużej, ale może lepiej wejść do Galerii 2 i obejrzeć zdjęcia, obrazy chyba lepsze niż opis.
Pytomy piknie, hej!

poniedziałek, 6 lipca 2020

Bukowina Tatrzańska 8-12 lipca

 Wyjazd do Bukowiny - MCK Milanówek
8 lipca (środa)
Od godz.6,00 będzie podstawiony bus,
pakowanie rowerów. godz 6,30 wyjazd.

Powrót 12 lipca (niedziela) w godzinach
popołudniowych.





niedziela, 5 lipca 2020

... Fiolet pól miesza się bezwstydnie z błękitem nieba,
przenikają się, łączą lubieżnie
w palety niespotykanych odcieni światła.
Zrodzony melanż, infiltruje powietrze, skórę,oddaje ciepło nieograniczonej przestrzeni....



I tej przestrzeni było trochę mało, ale była lawenda i jej zapach, jej kolor. Może plantacja niezbyt imponująca, ale lawendowa. Cel - lawendowe pole zaliczony. To nie muzeum, nie sztuka na płocie, nie diabeł w piwnicy, czy tunel dla pancernego pociągu. Fioletowy, drobny kwiatuszek wart przejechania 70-ciu paru kilometrów. Czy warto było? Oceńcie sami. 
Długo zastanawiałem jaką wycieczkę wybrać w dobie zarazy. Tu nie można, tam po klika osób, kalendarz imprez zżarty prze wirusa... Powonienie?; Uchylając na chwilę maseczkę poczułem zapach, pociągnął.
Z lawendowym pozdrowieniem zapraszam do fioletowej Galerii 2.

PS. I miło, i fajnie i razem, spędza się rowerowe wycieczki. Ale ostatnio zastanawiam się czy warto je planować tak dokładnie. Trasę, cel, powrót. Może wyznaczyć tylko cel i każdy niech jedzie jak chce, wraca jak chce i nie bacząc na tych z tyłu, czy to zgodnie z planem, czy jadę razem czy osobno - do przemyślenia, może czas coś zmienić?