wtorek, 14 października 2025

Zakończenie sezonu 2025

 

Zakończenie sezonu rowerowego 2025

18 październik (sobota), na początek wycieczka niespodzianka. Start pod MCK godz.10,15.

O  godz. 13,30 uroczyste zakończenie u Janusza.

(Jeśli, ktoś, ma coś, do dołożenia na uroczystość, można oddać na starcie)

Dziupli w puszczy prawie nikt nie odpuścił

 "Pojedziemy na łów na łów,  Rowerzysto mój,

Na łów, na łów, na łowy,  Do zielonej dąbrowy,  Rowerzysto mój!"


I pojechaliśmy do Puszczy Kampinoskiej. Miało być mocny akcent niemalże na zakończenie sezonu i był. Pogoda nie zachęcała i prowadzący Michał spodziewał się góra kilku desperatów, a tu pod MCK-iem pojawiły się 23 osoby. Toż to szok, czasem w lecie tylu chętnych się nie zebrało. W drodze mżyło od czasu do czasu - na szczęście nie lało jak z cebra.  Wiało jak zwykle - na szczęście nie lodowato. W nagrodę w puszczy pogoda dopisała i nawet się przejaśniło. Można było delektować się barwami jesieni i pięknymi okolicznościami przyrody. Trasa mimo pewnych obaw spoko. Piachu niewiele i tylko w jednym miejscu nawet elektryk Doroty nie dał rady. Nic nie złowiliśmy, bo przed taką kolorową ciżbą łosie, dziki, sarny, zające i co tam jeszcze żyje w lesie rozsądnie skryło się w puszczańskich ostępach. Za to był gajowy pomagający leśnym nimfom lub jak kto woli driadom i Żwirek z muchomorami (do identyfikacji w galerii). W końcu do Dziupli  w Truskawiu znanej z potraw z dziczyzny dotarliśmy, zajrzeliśmy, a jako że nic nie złowiliśmy zdecydowaliśmy o zamianie Dziupli na Karczmę Biesisko w pobliskim Izabelinie. A tam odpoczęliśmy, ogrzaliśmy się i oczywiście pojedliśmy. STR-owym starszakom trochę przypominały się kuchenne rewolucje Halinki. Na deser wylosowane nagrody niespodzianki trafiły do Eli i Oli i rozpoczęliśmy powrót do domu. Przejechaliśmy około 75 kilometrów. STR kolejny raz pokazał, że jest nie do zdarcia i w każdych warunkach da radę. Gratulacje dla wszystkich. 

Darz rower -  Marek