niedziela, 10 kwietnia 2022

Wycieczka w zastępstwie - Polana rekreacyjna Lipków

 Nie zwiedziliśmy fortu w Cybulicach Małych, jak było w planie, ale na ostatnią chwilę już nie chciałem odwoływać wycieczki (zawirowanie znacie, a fort VII twierdzy modlińskiej zwiedzimy 22 maja). 

Wiem spragnieni jesteście roweru, i chyba bardzo, bo na starcie pod MCK stawiło się 29 osób mimo nie najlepszej pogody. Cel padł na polanę rekreacyjną w Lipkowie, tyle dało się wymyślić na ostatnią chwilę. 

I choć wiało, to nie padało, kawałek przez puszczę też się przeżyło. A przy tradycyjnej kawce było trochę czasu, żeby pogadać. Po drodze zakupiliśmy kiełbachę, bo wiedzieliśmy, że jedziemy w miejsce gdzie można rozpalić ognisko. Owszem i można, ale na miejscu okazało się, że tylko za pisemną zgodą Dyrektora Kampinoskiego Parku Narodowego. No i weź tu w niedzielę złap dyrektora, żeby ci papier podpisał (ot takie nasze polskie przepisy, a za podpis to pewnie jeszcze jakiś datek na rysia czy znaczek skarbowy za 100 zł) mniejsza o to daliśmy radę. Były wiatki i grile. Sławek i Marek ruszyli do najbliższego sklepu po węgiel drzewny - brak, jeszcze nie sezon. Przyszło nam napalić samym drzewem pod grilem i się udało. Za ciepło nie było (co widać na poniższym zdjęciu), niektórzy uciekli wcześniej, a reszta najedzona do syta ruszyła do domu. No cóż, taki rozruch każdemu się przydał. Oby czym dalej tym lepiej. Bo jak nie zaraza, to wojna, jak nie wojna to pogoda - a rower czeka, i łańcuch piszczy...

W Galeri jeszcze parę fotek, zapraszam.