środa, 29 maja 2013

ŁOWICZ

Kto się wybiera do Łowicza - dojazd indywidualny do Bolimowa. O godz 10,30 na rynku w Bolimowie czeka Andrzej z Heniem.

wtorek, 28 maja 2013

zaproszenie do Powsina

2 czerwca 2013 wybieramy się do Ogrodu Botanicznego w Powsinie. Start pod MCK w Milanówku
godz. 8,30 - dystans ok. 80 km.
Trasę poznamy przed startem, poprowadzi Monika.
Bilet wstępu do ogrodu - 8 zł.

poniedziałek, 27 maja 2013

NA CZERSK

Twierdza Książąt Mazowieckich czyli zamek w Czersku zdobyty przez szesnastkę rycerzy i rycerek czy rycerówek herbu STR Milanówek.
Ale jak to na wyprawie wojennej tuż przed Tarczynem jedna grupa na której szpicy ciągnął Jan z Grodzia i Janusz vel Korn Nacki pociagnęła inną trasą. Drugą grupę poprowadziła księżna Halina.
W Tarczynie oba wojska znów się połączyły. Jednak w kupie siła i nie ma się co rozdzielać.

Ale wróg nie spał, właśnie w Tarczynie ustrzelił
jednego z naszych. Trafiony został kniaź Stachu spod Suchej. Dostał szybki strzał na drodze wydawałoby się bezpiecznej. Ale wylizał się z ran, bardziej poszkodowany był jego rumak, ale dostał trochę owsa i mogliśmy ruszyć dalej. Przeciwnik został ukarany (mandat 200 zł) 




Potem już do samego Czerska wszytko poszło gładko. Przeciwnik wiedział, że jesteśmy mocni i nie wchodził nam w drogę. Niestety nie do końca byliśmy górą. Tuż przed zamkiem cała milanowska chorągiew musiała zapłacić myto, ale dla lekkiej jazdy była zniżka.

Po zdobyciu zamku rycerstwo milanowskie biesiadowało ponad godzinę, szukając jeszcze w międzyczasie niedobitków broniących twierdzy.
Ale i tu rycerstwo milanowskie zostało częściowo zaskoczone, schwytanych zakuto w dyby, ale nie na długo. Szybko odbiliśmy kamratów. Spożyliśmy co nieco i ruszyliśmy w powrotną drogę.
Niestety i ta nie była dla nas zbyt sprzyjająca. Widać jakiś zły duch zamkowy wysłał za nami przekleństwo i dopadła nas ulewa. Ale nie, to nie był potop. Zdążyliśmy się schronić w przydrożnej oberży, przeczekać klątwę i ruszyć dalej.


Aby zdobyć czerski zamek musieliśmy przegalopować 136 km (średnia wyniosła 20km/godz).
Bez strat wróciliśmy do milanowskiego grodu.
Przed nami wiele miejsc jeszcze do zdobycia, a ryciny z powyższej wyprawy w naszej galerii.

piątek, 24 maja 2013

MIMO WSZYSTKO KASK

Naprawdę śliczne włosy masz, ale widzę na kierowniku kask, nie bój się on nie zaszkodzi, a czasem może pomóc. PREFERUJEMY JAZDĘ W KASKU - TO NAPRAWDĘ MA SENS - nigdy nic nie wiadomo, ale ten kask chroni główkę, a zwłaszcza taką, na której tak piękne włosy rosną.
(zdjęcia z rajdu po Milanówku)


wtorek, 21 maja 2013

zaproszenie do Czerska

26 maja najdłuższa w tym roku "Niedziela na dwóch kółkach" - jedziemy do Czerska zwiedzić ruiny zamku książąt mazowieckich - Dystans ok. 130 km
Trasa asfaltowa:  Milanówek - Siestrzeń - Krakowiany - Tarczyn - Łoś - Prażmów - Czachówek - Góra Kalwaria - Czersk
 (powrót tą samą trasą)
Start godz. 8,30 pod MCK

Fruwająca reklamówka

Co może zrobić rowerzyście fruwająca po ulicy reklamówka?
Przekonał się o tym Zbyszek gdy wracaliśmy z wycieczki z Vagabundusem w niedzielą. Byliśmy już prawie na Żeraniu i mieliśmy jechać trasą nad Wisłą do stadionu narodowego. A tu na drodze fruwa sobie torebka. Pech chciał, że zaprzyjaźniła się z przerzutką w Giancie Zbyszka. Zazdrosny Zbyszek o mało jej nie zmielił całkowicie, ale ta się nie dała, zablokowała łańcuch, powyginała przerzutkę, przerzutka szprychy, koło wyskoczyło z uchwytu, katastrofa.


Udało się na tyle usprawnić  rower, żeby chociaż można go było prowadzić. Tu Zbyszek wycieczkę zakończył. Dobrze, że było czym dojechać. Niestety tylny napęd do wymiany, a reklamówka ? Tej już nic nie pomoże, ale uważajcie na jej siostry, wiele ich się błąka jeszcze po ulicach.


poniedziałek, 20 maja 2013

Jabłonna - wycieczka z Vagabundusem

Organizatorem wycieczki na koncert do Jabłonnnej był UKTR Vagabundus, prowadziła Ania
Szczepanek, a naszą sekcję reprezentowało 12 osób.
Start był w Legionowie dokąd dojechaliśmy pociągiem. Trasa terenowa, w 80% przez las, a rowery były różne, nawet jeden z Wermachtu, ale jakoś przebrnęliśmy. Mnie się podobało. I choć trochę się pogubiliśmy, jak to w lesie, to i się odnależliśmy.
Przed Jabłonną niestety był przykry wypadek, koleżanki z Warszawy miały kraksę i jedną z urazem łokcia zabrało pogotowie. Życzymy jak najszybszego powrotu do zdrowia. Trzymaj się.
W okrojonym już składzie dotarliśmy do pałacu w Jabłonnej. Część poszła na koncert, a część na piknik przed pałacem.














W powrotną drogę jeszcze trochę jechaliśmy z Vagabundusem i się pożegnaliśmy. My ruszyliśmy w kierunku Żerania, potem wzdłuż Wisły pod stadion narodowy, Stamtąd pociągiem do domu. Na rowerach przekręciliśmy 51 km.




sobota, 18 maja 2013

Rekordowy Rajd ulicami Milanówka

Około 250 osób uczestniczyło w tegorocznym rajdzie ulicami Milanówka, można powiedzieć rekord ale dokładną liczbę nie jestem w stanie podać, może ktoś z góry policzył.
W zeszłym tygodniu tuż przed rajdem ostro polało, rajd odwołaliśmy, ale to nie zraziło młodych i tych nieco starszych rowerzystów. Przybyło ich mnóstwo. Powiedzmy 250, ok.

I choć rekord jest tu najmniej ważny, najważniejsze jest to, że na dwóch kółkach w Milanówku można kręcić. Można bo sprzyjają nam władze miasta, nieodzowny koordynator sportu Włodek Filipiak, Policja i Straż Miejska. Dziękujemy.
Po raz pierwszy w tym roku przeprawiliśmy się przez kładkę na torami, i choć byłem pełen obaw, już ok 4,00 się budziłem, udało się. I jak to się bekło, nie ma ryzyka, nie ma zabawy. Potem wszystko poszło gładko. Do MOK-u dojechaliśmy w komplecie. Sukces zakropiliśmy lodami i ciastkami. W kolejnych latach będziemy kontynuować tą imprezę. Jak ją ulepszyć, poprawić, proszę o uwagi (w komentarzach lub na adres e-mail adamam1@wp.pl). Do zobaczenia za rok. Więcej zdjęć w naszej galerii.
Dzięki za pomoc, zaraźmy innych, szczególnie młodych, tym czym już sami się zaraziliśmy


poniedziałek, 13 maja 2013

Koncert w Jabłonnej - wycieczka z Vagabundusem

Wycieczka rowerowa (organizator Vagabundus ) na trasie Legionowo PKP - Chotomów - czerwony szlak pieszy - Trzciany - Janówek II - żółty szlak rowerowy - Chotomów - Jabłonna (udział w koncercie z cyklu "Pałacowe spotkania z muzyką" o godz. 13.00 w pałacu w Jabłonnie) - Choszczówka PKP (ok. 45 km, głównie terenowymi drogami leśnymi).
Koncert w 100-lecie urodzin Witolda Lutosławskiego: utwory J.S. Bacha, L. van Beethovena, P. Czajkowskiego, W. Lutosławskiego i K. Pendereckiego na wiolonczelę i fortepian. Dokładny program: www.palacjablonna.pl. Wstęp wolny!

Dla STR Milanówek
Wyjazd z Milanówka pociągiem do Warszawy Wschodniej godz 7,40, na Wschodniej przesiadka do SKM-ki do Legionowa.

niedziela, 12 maja 2013

Radziejowice z TCJ Jaktorów

Wycieczka do Radziejowic organizowana przez TCJ Jaktorów. Wyjechaliśmy jak zwykle spod MCK w Milanówku (23 osoby). Pogoda mało przyjemna, ale nie padało.
W Jaktorowie pod pomnikiem Tura spotkaliśmy się z cyklistami z Jaktorowa. Przewodnictwo wycieczki przejął prezes TCJ Tadeusz Murzyn. Ruszyliśmy nieznaną nam dotąd trasą do Radziejowic.

W Radziejowicach przerwa na kawę i zwiedzanie pałacu w Radziejowicach.  W tym między innymi w galerii obrazów Józefa Chełmońskiego widok w innym spojrzeniu, o którym zapewniał  prowadzący Tadeusz. Koń na obrazach Chełmońskiego, który dotąd miał ogon do dołu dziś będzie miał w górę. Czy tak było przekonali się ci co byli, gdyż nie wszyscy zwiedzali pałac. Część została w parku, gdyż była już w pałacu wielokrotnie, ale wówczas ogon konia był cały czas do dołu.




ja też byłem, ale robiłem zdjęcie
Wracaliśmy przez Adamów, Kuklówkę, z Jakorowem rozstaliśmy się w Czarnym Lesie. Odśpiewaliśmy część hymnu "jedzie sekcja z Milanówka" i wróciliśmy do domu. Wyszło równo 50 km.

sobota, 11 maja 2013

Miał być rajd ulicami Milanówka

Tak miał być, ale się nie odbył. Jeszcze na godzinę przed startem padał deszcz, zapadła decyzja współorganizatorów o odwołaniu imprezy. O 11,00, czyli w godzinę startu było już ok. ale już było za późno na kontynuację. Rajd ulicami Milanówka został więc przeniesiony na następną sobotę - 18 maja godz. 11,00. Ponownie zapraszam członków sekcji do udziału i pomocy w organizacji przejazdu.

Ale skoro już się wypogodziło, trzynastoosobową grupką postanowiliśmy troszkę pokręcić. Udaliśmy się przez Podkowę Leśną na polankę do Otrębus na kawkę. Znaleźliśmy dzięki temu nowych chętnych do wspólnego kręcenia.




Jeszcze kilka fotek w galerii zdjęć. a na rajd ulicami Milanówka zapraszam za tydzień.

niedziela, 5 maja 2013

Majówka rowerowa

W dniach 01-04.05 na majówkę zostaliśmy zaproszeni do Przysuchy, na Rajd Rowerowy Śladami Majora Henryka Dobrzańskiego Hubala. W rajdzie uczestniczyły trzy kuby: gospodarze z Przysuchy, Cyklista Włocławek i STR Milanówek.
Pierwszego dnia do Przysuchy wybraliśmy się na kołach z Milanówka, pogoda nas nie rozpieszczała.
Przez Książenice, Białą Rawską, Nowe Miasto nad Pilicą, Drzewicę dotarliśmy na spotkanie do Gielniowa, gdzie wyjechali po nas gospodarze z Przysuchy i przybyli cykliści z Włocławka.
W Gielniowie przyjął nas wójt Władysław Czarnecki, i po tylu kilometrach spragnionych napoił, głodnych nakarmił (grochówka była wyśmienita), i opowiedział o swojej okolicy. Już tu dowiedzieliśmy się o walkach oddziału Hubalu i życiu mieszkańców tych okolic w czasie II wojny. Następnie już wszyscy razem udaliśmy do ośrodka ZHP pod Przysuchą. Pierwszego dnia przekręciliśmy 137 km.

II dnia wspólny rajd śladami Hubala. Odwiedziliśmy muzeum płk. Mariana Zacha w Poświętnem,  który zbiera pamiątki z okresu walk hubalczyków.
Następnie udaliśmy się do Anielina, gdzie zginął major Hubal.



Do Przysuchy wróciliśmy przez Drzewicę porządnie zlani, gdyż deszcz i zimno dawało nam się we znaki przez cały niemal dzień. Przekręciliśmy 94 km zwiedzając przy okazji bazylikę w Poświętnem i ruiny zamku w Drzewicy. . Wieczorem gospodarze obdarowali nas mnóstwem pamiątek. Zdobyliśmy również brązową odznakę krajoznawczą Rajdu majora Henryka Dobrzańskiego.

Trzeciego dnia od rana lało. Na ten dzień zaplanowane było ok. 150 km na Św. Katarzynę. Deszcz pokrzyżował plany, znalazł się tylko jeden odważny, Darek z Włocławka, który samotnie pokonał tą trasę. Reszta po południu jak przestało padać ruszała grupami na różne trasy. Większość ekipy z Włocławka pojechała do Szydłowca. Część naszej ekipy ponownie ruszyła śladami Hubala, z niesamowitym przewodnikiem z Przysuchy, Staszkiem, człowiekiem o niesamowitej wiedzy, z tamtych lat i nie tylko.
Wieczorem coś dla pokrzepienia i dyskoteka








Czwartego dnia powrót do domu. Wracaliśmy inną drogą przez Opoczno, Inowłódź, Rawę Mazowiecką do Skierniewic. Na trasie między między Rawą a Skierniewicami na hopkach urządziliśmy sobie wyścigi. Przekręciliśmy 107 km. W sumie majówkę zakończyliśmy na 375 km.

Z STR Milanówek udział wzięli:                                                          
                                                                                                       

Janusz
Andrzej (na pierwszym planie)

Adam
Grażynka
Michał
Leszek

Monika
Heniek
Dominik