niedziela, 13 marca 2016

Sezon 2016 rozpoczęty

Może niezbyt udanie, ale pierwsze koty za płoty, a i iluminację świetlną w Wilanowie oglądaliśmy zza płotu.
Ale po kolei. Obawialiśmy się o pogodę, szczególnie, że zapowiadali deszcz, ale najważniejsze, że nie padało choć było zimno.
W rozpoczęciu udział wzięło 21 osób.
Trasa do Wilanowa trochę na czuja, w ciemności, nie tak jak była początkowo zaplanowana (no z tym zaplanowaniem nie było tak do końca) ale Michał się sprawił i dowiózł nas do celu. Do Warszawy przez pola, przez las też można.
Niestety 7 minut nam zabrakło do ostatniego wejścia na teren Pałacu. Zbyt późno zaplanowałem start. Przepraszam. Ździebełko pokazu świetlnego udało nam się zobaczyć zza płotu, przez bramę.Powrót już całkiem w porządku przez normalną Warszawę, Pruszków i prawie pustą 719 do Milanówka. Nie obyło się bez gum. Trzeba coś złapać na początek. Wziąłem to na siebie. Przekręciliśmy 80 km. Jak na początek sezonu dało się we znaki. Ale za to jak się spało, a najlepiej to chyba Michałowi, wylosował rower do spania. Wróciliśmy tuż po północy.
Z krótkiej perspektywy czasu to było całkiem fajnie, no nie całkiem ale trochę fajnie też było.
A będzie jeszcze fajniej na kolejnych wycieczkach. Się zaczęło!