wtorek, 31 grudnia 2013

KALENDARZ 2014

Kalendarz 2014 - i to nie jest jeszcze kalendarz imprez ma rok 2014 ale zwykły ścienny kalendarz
NASZ KALENDARZ



.... A może go wydrukować ?


niedziela, 29 grudnia 2013

Ostatnia wycieczka w tym roku

I stało się - 29 grudnia - rower i poszli.
Brwinowski Zbyszek rzucił hasło, ale kiedy?
na dzień przed wyjazdem?
Rzuciłem to na stronkę, wykonałem parę telefonów i zebrała się dziesiątka.
Gdzie? a byle gdzie aby rozruszać kości
- ZIMY NI MA. ZIMĘ WCIĘŁO. JEDZIEMY.
 I pojechali - Milanówek - Brwinów - Błonie - Białuty - Witki - Święcice -  Płochocin, - Rokitno - Milanówek.
Oj to nie ten czas, ciężkawo było, choć NI ma ZIMY.  Te koście jakieś zastałe.


Ale poszło, 48 km jakoś sie przejechało, jakoś bo tuż przed końcem złapaliśmy gumę, nie wszyscy, jeden, znany gumiarz Staszek (drugi obok Pawła - fotografa szczęściarz w tej dziedzinie)


Nic nie zwiedzaliśmy (po za małym epizodem na kawce w McDonaldzie w Błoniu, ale za to wymieniliśmy parę pomysłów na nadchodzący rok.
Pod koniec stycznia mamy zamiar się spotkać i ustalić kalendarz 2014
ale za nim to nastąpi...
chyba jeszcze jeden wyjazd, już w najbliższą niedzielę, popływać
 - CO - MORSY -
nie, termy Mszczonów - o tym może jutro, pojutrze....

sobota, 28 grudnia 2013

na szybko

Nie czekajmy do przyszłego roku. Jutro (29 grudnia) ma być dobra pogoda więc proponuję przejażdżkę. Zapraszam do Brwinowa na godz.10 obok fontanny w rynku. Trasę ustalimy na miejscu.

Pozdrawiam
Zbyszek ( Brwinowski ) :))


OK -  zbiórka pod MCK  w Milanówku o 9,30 

sobota, 21 grudnia 2013

piątek, 6 grudnia 2013

poniedziałek, 25 listopada 2013

deszczowa wycieczka

24 listopada zaplanowaliśmy wycieczkę na trasę Milanówek. - Płochocin - Michałówek - Domaniewek - Parzniew - Milanówek - zakończenie w Pizzeri Gemini. I co?
I od rana siąpił mały deszczyk, mżaweczka. Przed dziesiątą telefon co chwila wygrywał ...będzie, będzie zabawa, będzie się działo - Halo, jedziemy? Jedziemy, mżaweczka, przejdzie. Pod MCK stawiło się tylko siedmioro. Twardziele - Agnieszka, Lidka, Zbyszek, Janusz, Paweł, Michał i ja. Jedziemy? Jedziemy. Ruszyliśmy i dopiero zaczęło padać, fest, to już nie była mżaweczka. Ale co, my nie z cukru.

Jednak nie zrobiliśmy planowanej trasy pokręciliśmy się trochę po okolicy, Podkowa, Żółwin, nawet przestało padać, trochę obeschliśmy i trafiliśmy do pizzeri. Tam dołączył Jarek ale Walnego zebrania nie było, zabrakło kworum, ale pizza smakowała, trochę pogawędziliśmy o planach na przyszłość, na przeszły sezon, ale tego chyba jeszcze nie skończymy.
Jak spadnie pierwszy śnieżek planujemy wybrać się do Mszczonowa na termy.

niedziela, 17 listopada 2013

w oczekiwaniu na kolejny sezon - mała rundka

Już po sezonie ale jeszcze nie na minusie, już myślami jestem w kolejnym roku. Jeśli ktoś ma już pomysły na kolejny rok, (a może jeszcze na jakiś wyjazd zimowy) a ja mam ich już sporo, może już warto się podzielić. 

Rower w garażu rdzewieje - a można jeszcze pokręcić.

Kto ma chęć bryknąć jeszcze rundkę np. Milanówek- Żuków- Rokitno- Płochocin- Michałówek- Umiastów- Domaniew- Parzniew- Brwinów- Milanówek (ok.50 km) - zakończenie np Pizeriia Gemini lub Chata Wuja Toma w Milanówku a tam plany na przyszłość i coś na żołądek.
 Zapraszam
MCK godz. 10,15 - 24 listopada.

środa, 13 listopada 2013

chwila przerwy...

Rower w garażu, sezon się zakończył a myślami ciągle przy rowerze...

Czy rower może boleć?



Trzy kobiety rozmawiają, która z nich przeżyła mocniejszy ból. 
Naszym Paniom to nie grozi
Mówi pierwsza: - Kiedyś wylał mi się wrzątek na nogi, oj, jak to strasznie bolało.
- Rodzenie dziecka, to dopiero jest ból - mówi druga.
- To jeszcze nic - mówi trzecia - jak kiedyś jechałam na rowerze i mi się lewa pierś wkręciła między szprychy, to z bólu dzwonek odgryzłam.



 Rower jest szybki...


Pytają bacę:
- Czy te trzy dziewczynki są twoimi córkami?
Baca:
- Ano...
- Ale one urodziły się tego samego dnia?!
- Ano...
- W odstępach piętnastominutowych!!!
- No to co?! Ja mom rower...

Rower bez ramy...



Marysiu, w jaki sposób tak szybko wróciłaś do domu z miasta? - pyta mąż żonę.
- Franek wracał z miasta na rowerze, więc podwiózł mnie na ramie - odpowiada żona.
- Aha, na ramie... Zaraz, zaraz, przecież on ma damkę ... - zastanawia się mąż.



 Nasze ścieżki rowerowe!


Jak się nazywa materiał z którego najczęściej wykonuje się nawierzchnię ścieżek rowerowych?
 Dla ułatwienia dodam że nazwa kończy się na "FI"?


  Kostka brukowa, niech ją szlag traFI !







Niedziela na dwóch kółkach! (dla tych co jeżdżą bez żon)

Pewien miłośnik jazdy rowerem o poranku wychodzi na balkon i sprawdza jaka jest pogoda.
 Po paru minutach wraca zziębnięty do łóżka. Żona się pyta:
-Zmarzłeś kochanie?
-Tak.
- A ten idiota znowu na rower poszedł.  






Jak powinien być wyposażony rower?

Obywatel do policjanta:
- Skradziono mi rower!!!!!!!!
- Miał dzwonek?
- Nie!!!
- A światełko odblaskowe?
- Też nie!!
- To płacisz pan mandat!





Rowerek jest mój !!!

Czerwony Kapturek (CK- Czerwona Koszulka) jechała sobie na rowerku do Babci. 
Nagle wyskoczył Wilk i połamał Kapturkowi (Koszulce) rower. 
No to CK się rozbeczała i pobiegła do Misia.
- Misiu, a Wilk mi popsuł rower!
- OK, nie becz, zajmę się tym.
Poszedł do Wilka i mówi mu:
- Albo mi tu pospawasz ten rower i poskładasz jak należy, albo będę bił...!
Wilk się wystraszył i dalej naprawiać - spawa, skręca, rower w końcu jest gotów i CK może jechać. Ale Wilk nie dał za wygraną i szybko dotarł do domku Babci, po czym ją zjadł i się za nią przebrał. 
CK dociera do domku Babci, wchodzi i pyta:
- Babciuuu, a dlaczego ty masz takie czerwone oczyyy??
Na co Babcia-Wilk:
- Od spawania, ty k***!!!! To od spawania tego twojego p*** rowerka!!!

(ZBIEŻNOŚĆ ZDJĘĆ I OPOWIEŚCI PRZYPADKOWA)

MOŻE JESZCZE W TYM ROKU GDZIEŚ ŚMIGNIEMY !