niedziela, 23 kwietnia 2017

pizza zamiast puszczy


Wystraszyła mnie prognoza pogody i zamiast Puszczy Kampinowskiej zaproponowałem pizzę. Ale żeby ją pożreć też trzeba nieco pokręcić, i też troszkę terenowo, no może nie tak jak po Puszczy, ale ...
Trochę asfaltu, ale i pół, dróg gruntowych i leśnych, niedaleko, w kółeczko 37 km przez Grodzisk, Kozery Nowe, Chylice, Grabnik

 - tu wpadliśmy do klasztoru Buddystów (pamiętali nas z wizyty 4 lata temu) dzięki czemu bez zapowiedzi mogliśmy obejrzeć nową Świątynię Buddyjską Związku Buddyjskiego Benciem Karma Kamstsang Polska - więcej o tym przybytku tutaj

Wchodząc do Świątyni musieliśmy zdjąć buty, reszta to podziw ołtarza, o pokłonie nie mieliśmy pojęcia, wykonała go tylko nasza przewodniczka.

Co o pokłonie przed posągiem Buddy pisze Gendyna Rinpocze (mnich urodzonyw 1918 roku, w tybetańskim roku Ziemnego Konia, nieopodal Singka Dzong w Kham, w Tybecie. Już jako dziecko uwielbiał budować szałasy i zamykać się w nich przed światem, siedząc w pozycji medytacyjnej. Budował dla siebie trony z ziemi, siadał na nich i udzielał przekazów mocy)
Przede wszystkim musimy wiedzieć, dlaczego robimy pokłony. Nie czynimy tego, by się komukolwiek przypodobać, nie robimy tego również dla Buddy. Takie wyobrażenie o praktyce jest całkowicie błędne. Budda nie jest bogiem tego świata. Kłaniamy się, by oczyścić wszelkie sytuacje z przeszłości, w których nie okazaliśmy innym szacunku. Przejęci sobą i zainteresowani wyłącznie własną satysfakcją, wykonywaliśmy bardzo często negatywne działania.
Dzięki pokłonom zdajemy sobie sprawę z tego, że istnieje coś co ma większe znaczenie niż my sami. W ten sposób oczyszczamy dumę i próżność, które nagromadziliśmy w czasie niezliczonych egzystencji myśląc, że zawsze mamy rację, że jesteśmy najlepsi ze wszystkich, że jesteśmy pępkiem świata. Dumę, która jest odpowiedzialna za nasze działania, oraz karmę będącą źródłem wielu kłopotów i cierpień, rozwinęliśmy w sobie w czasie niezliczonych żywotów. Celem naszych pokłonów jest oczyszczenie się i zmiana nastawienia do życia. Dzięki nim znajdujemy oparcie w czymś doskonalszym, niż nasza duma i przywiązanie do "ja". W ten sposób, poprzez pełne zaufania oddanie, pozbywamy się wszystkiego, co nagromadziliśmy z powodu dumy.

Z Grabnika przez Jaktorów, Chylice, Czarny Las, Janinów, Grodzisk pędem do Milanówka na wspomnianą pizze (dwie gratis, rozlosowane wcześniej). Znów troszkę terenowo, ale tak miało być. A pizze do wyboru, spoglądając na "ryje" smakowały, a czy smakowała wycieczka nie mnie już to oceniać, ot taka autorska trasa, trochę terenowa, obok domu mojej babci na wsi, przez pola, gdzie kiedyś, kiedyś w młodości, tej wczesnej jeździłem.
Przestraszyłem się prognoz pogody ? Może i tak, może dałem plamę, wybaczcie, nie padało, mogła być Puszcza, było jak było i w całym tym ferworze czegoś jednak nie było - grupowego zdjęcia - coś jednak będzie w Galerii zdjęć.

Odjechał do wieczności...

Kopia z Cyklisty Włocławek -
Z przykrością zawiadamiamy że odszedł od nas nasz V-Prezes nasz "Zyga" "Tata", Zygmunt Chochoł. Wiadomość o śmierci Naszego Przyjaciela tak nieoczekiwana i nagła dotarła do nas dziś ... Nieodżałowana  strata dla klubu :( Zygmunt stanowił nierozerwalną część WKKR Cyklista, był częścią nas :( ...  

Czasami zwlekamy z podjęciem decyzji, dzielimy włos na czworo i zastanawiamy się czy warto... nie róbmy tego, żyjmy tak jak by kolejny dzień był czymś wyjątkowym, bo nigdy nie wiemy kiedy...


STR Milanówek  -  Żegnaj Zygmunt,
 my też pamiętamy i dziękujemy za przyjęcia na waszych rajdach i pomoc na  naszym Zlocie w Julinku. Mieliśmy się spotkać na majówce, spotkamy się kiedy indziej. Do zobaczenia.