poniedziałek, 31 sierpnia 2020

Zaproszenie na Przyjezierze 2020

 I w końcu jeden w tym roku się trafia - XIII Ogólnopolski Rajd Rowerowy - Przyjezierze 2020 organizowany przez KTR Przygoda Toruń. Rajd odbędzie się w dniach 18-20 września. Byliśmy już w Przyjezierzu w poprzednich latach i miło wspominamy imprezy organizowane przez Przygodę. 


Regulamin rajdu do wglądu tutaj

I szybka decyzja ;

Zbieram chętnych, jeśli będzie odpowiednia ilość  ok 15 osób jedziemy z Olkiem busem. Wyjazd z Milanówka w piątek ok godz.16-17. Zakwaterowanie w domkach 6-cio osobowych (może być mniej) - koszt domku za dobę 140 zł. Koszt busa  przy 15 osobach max 100 zł. Wpisowe 70 zł. Razem wpisowe, zakwaterowanie, transport ok 190 zł.  Wymagane zgłoszenie imienne przynależności do domku. Lista w dziale informacje. Zgłoszenia do mnie - do środy.

Kuj żelazo póki gorące


 A jedź jak tylko pozwoli pogoda. I nic nie zapowiadało od rana, że wycieczka dojdzie do skutku. Lało, ale my zamówiliśmy okno pogodowe od godziny 10, i tak też było. Wycieczka krótka do Pruszkowa, ale na okrętkę z popasem nad zalewem komorowskim. Tego dnia w Muzeum Starożytnego Hutnictwa w Pruszkowie odbywał się Festiwal Archeologiczny Artefakty, a jednym z punktów tego festiwalu była tkacka wystawa plenerowa - "W poszukiwaniu splotów" Eleonory Plutyńskiej. Niestety autorka opuściła trzydniowy festiwal w sobotę, a nam zamiast tkactwa pozostało żelazo. Więc kuliśmy żelazo póki gorące. Zwiedziliśmy Muzeum (i choć to tak blisko, większość z nas była tam po raz pierwszy). Muzeum nowoczesne, zrobione ze smakiem, choć jak smakuje żelazo nie radzę próbować, szkoda zębów. Ale za to można było popróbować zręcznościowo i intelektualnie. A że to Muzeum Starożytnego Hutnictwa, nie zabrakło i Rzymian, a my jako przyjazna grupa i z Rzymianami nawiązaliśmy kontakt. 


więcej zdjęć w Galerii 2

poniedziałek, 24 sierpnia 2020

Niedzielna wycieczka 30 sierpnia- w poszukiwaniu splotów

 30 sierpnia (niedziela) wycieczka po naszej najbliższej okolicy uwieńczona wystawą plenerową Eleonory Plutyńskiej - w poszukiwaniu splotów (o autorce można przeczytać tutaj  ). Wystawę w ramach festiwalu archeologicznego ARTEfakty organizuje Muzeum Starożytnego Hutnictwa Mazowieckiego w Pruszkowie. 

Start pod MCK Milanówek godz.10,15.

Trasa; Milanówek - Żółwin - Las Nadarzyński - Nadarzyn - Walendów - Paszków - Sokołów - Pęcice Małe - Zbiornik Komorowski (przerwa na kawę) - Pruszków (wystawa plenerowa) - Domaniew - Wolica - Czubin - Milęcin - Milanówek - całkowity dystans ok 55 km.

 

niedziela, 23 sierpnia 2020

Kazimierz, Nałęczów i Panorama Puław

 

Przedłużony weekend 20-23 sierpnia w Karmanowicach, Agroturystyka "W dolinie stawów". 

Na bazę dojeżdżaliśmy różnie, trochę pociągiem, nawet autobusem, trochę rowerami, samochodami ale Zosia przebiła wszystkich i przybyła do bazy na kołach ok. 180 km. Szacun. 

Tu królował Krzysiek M. To on nas tu ściągnął i wymyślił trasy, robił też za przewodnika omawiając poszczególne miejsca na trasie. Głównym celem pierwszego dnia był Kazimierz Dolny i Janowiec. Kazimierz zwiedziliśmy. Na początek "Kirkut" Żydowski cmentarz ze ścianą płaczu (ciekawostka o tej ścianie ..tutaj przeczytaj koniecznie). Następnie mały rynek, duży, kamienica Przybyłów i parę słów Krzysztofa, kościół farny ufundowany przez Kazimierza Wielkiego w 1325 roku, lody, podzamcze i wzdłuż Wisły na prom do Janowca. Niestety popsuł się prom i z Janowca nici. Ale co tam Janowiec, Krzysiek miał coś w zanadrzu, wyciągnął nas na górę za Kazimierzem gdzie mogliśmy podziwiać wspaniałą panoramę Puław. W życiu takiej nie widziałem. Cóż to, że podjazd ostry, dla takich widoków warto było się wspinać! Z tego dnia warto też wspomnieć podjazd wąwozem na Parchatce, męczący ale ekscytujący. Wieczorem ognisko, kubańskie klimaty i lista przebojów STR. 

Nazajutrz Nałęczów i Wojciechów. Nałęczów wiadomo uzdrowisko, wille, park zdrojowy, chata Żeromskiego, woda miłości i aleja gwiazd kolarstwa polskiego. 

W Wojciechowie w XVI wiecznej Wieży Ariańskiej muzeum kowalstwa - ze wspaniałymi kuciami, jeszcze wspanialej wyeksponowanymi.

Wspomnę również o cmentarzu wojennym w Drzewcach gdzie obok żołnierzy nieznanych, w głównym miejscu na środku spoczywa Witold Wiszniewski, osiemnastoletni żołnierz AK, który zginął podczas próby ucieczki z transportu na Majdanek w 1942 roku. Poznaliśmy jego historię i jego rodziny bo okazało się, że to wujek Ludwika. 

Trasy były różne, asfaltowe, szutrowe, kamieniste, wąwozami. A że Olek miał kolarkę musiał nastąpić buch. I z braku zapasu, i nieudanych prób naprawy jeden z wąwozów przebiegł z rowerem, ale nie narzekał, nawet koła (kroku) dotrzymał. Były jeszcze inne atrakcje, nie sposób wszystkie opisać, ale panorama przykryła wszystkie. Podziękowania dla Krzyśka za organizację. Panoramę zapamiętają wszyscy, nawet ci co nie widzieli, Obszerne foto w Galerii 2. Zapraszam. Przykro, że bez panoramy Puław, ale podczas podziwiania tak wszystkich zatkało, że nie zdążyli wyjąć aparatów. Gościnnie z STR udział wzięli; Agnieszka i Andrzej z Vagabundusa. 

A jak już znudziła moja relacja, choć o wszystkim nie napisałem zapraszam do lektury Ewy Szelzburg- Zarembiny np; O Kurce Zlotopiórce i Kogutku Szałaputku;   Za siedmioma łąkami, za siedmioma polami, był dziad i baba. Dziad miał kogutka Szałaputka a baba kurkę Złotopiórkę,.... a my udany długi weekend. 


wtorek, 18 sierpnia 2020

Mazurskie szlaki - Żywy

Żywy to wioska za Giżyckiem na skraju Puszczy Boreckiej nad jeziorem Żywy. To tam do wiejskiej zagrody zabrała nas Agnieszka. Kilka osób dojechało samochodami, ja z Grażką po prawie dwóch tygodniach rowerowej włóczęgi po Mazurach na rowerach, Michał wpadł w czasie podróży po Green Velo, a zasadnicza część STR (i gościnnie Jola z Vagabundusa) na kołach z Augustowa, niemal stówkę, ale po trasie różnej, oj różnej. Wieczorem w czwartek spotkaliśmy się na ognisku w Agroturystyce Żywy, którą prowadzi koleżanka Justyny i Agnieszki - Dorota. Dorotko dziękujemy za przyjęcie i Agnieszce za zorganizowanie wyjazdu.  I polecamy to miejsce, z dala od gwaru i przepełnionych aglomeracji mazurskich. 

 Ile kilometrów zaliczyliśmy na kołach, ciężko to zliczyć, i dla kogo. Wzniesienia i szutry dały się we znaki. Pogoda sprzyjała. Sporo czasu spędziliśmy nad jeziorami; Żywym, Żywki, Gołdapiwo, Szwałk Wlk, Oleckie.W Puszczy Boreckiej zaprzyjaźniliśmy się z żubrami a główną atrakcją był spływ kajakowy Łaźną Strugą, wśród zarośli, nenufarów i ważek. Wieczory w Żywym też były atrakcyjne. Wróciliśmy z Suwałk pociągiem, część samochodami. Lato na Mazurach z rowerami warte powtórzenia. Kto nie był niech żałuje. 

Do galerii 2 zapraszam na zdjęcia. 

 


poniedziałek, 17 sierpnia 2020

Wycieczki Krzyśka

 Relacja trochę z opóźnieniem (wybaczcie byłem na urlopie, też rowerowym, opiszę niebawem).

Ale STR nie próżnował, Krzysiek przejął dowodzenie, i wywiązał się znakomicie. Dobrze że się nie zawiązał bo pierwsza wycieczka była, ze sznurem. 3 sierpnia.

Miałeś, chamie, złoty róg. Miałeś, chamie, czapkę  z piór. Czapkę wicher niesie. Róg hula po lesie. Ostał ci się ino sznur. Ostał ci się ino sznur. I

Nie, nie była to wycieczka śladami Wyspiańskiego, ale ze sznurem wokół okolicznych glinianek. Zabawę mieli mokrą, a i tradycyjne nagrody wykonane własnoręcznie przez Krzyśka to istna Cepelia. 



 W kolejną niedzielę, już w mniejszym gronie też pokręcili. Zaliczyli odpust w Radziejowicach. A że mnie tam nie było, znam co nieco, ze słyszenia, więc proszę uczestników o parę swoich zdań w komentarzach. A w Galerii 2 zdjęcia z tych wycieczek powiedzą więcej. 

Radziejowice;

Droga do Radziejowic wiodła między innymi przez Ojrzanów gdzie trwały przygotowania do Maratonu. Rzuciłyśmy okiem na trwające przygotowania do startu. Przy bramie organizator zapraszał nas abyśmy wzięli udział ale, my wierni ustalonej trasie mknęliśmy dalej. Na salonach pałacu w Radziejowicach zjedliśmy małą przekąskę aby po niej zwiedzić teren parku przy pałacu. W cieniu pięknego parku rowery wypoczęły😂 . Ruszyliśmy w drogę powrotną na której impreza plenerowa organizowana przez władze gminy Radziejowice zatrzymała nas. Muzyka z różnych stron kraju umiała nam konsumpcję bigosu , waty cukrowej. I choć tym razem nie było losowania przenieśliśmy gadżety rozdawane przez organizatorów. Na koniec pobytu Krzysztof tańczył na szczudłach , oczywiście pobił rekord czasowy. Z trudem zabrali mu te szczudła. Wycieczka bardzo udana. 

Marzena

Jeden z dziesięciu

 Gratulacje dla Tadeusza. Wygrał dzisiejszy odcinek teleturnieju "Jeden z Dziesięciu" transmitowany przez TVP1. 

Tadzio trzymamy kciuki za wejście do głównego finału, a za dzisiejszą wygraną jeszcze raz, wielkie brawa.

niedziela, 2 sierpnia 2020

wycieczka w nieznane

9 sierpnia (niedziela) zbiórka pod MCK godz.9,15.
Dokąd pojedziecie, nie wiem, pałeczkę prezesowską przejął Krzysiek i on was poprowadzi (ale żeby was zanadto nie zamartwiać, to tylko ta niedziela, ja wybieram się na urlop, choć to ryzykowne posunięcie, zwłaszcza po ostatniej wycieczce, gdzie Krzysiek się spisał wyśmienicie, mam nadzieję że kolejne poprowadzę). Powodzenia.

I do zobaczenia na Mazurach w dniach 13 -16 lipca ; jak i gdzie dojechać zainteresowani mam nadzieję wiedzą.

popiknikowaliśmy

I kolejna nietypowa
wycieczka. Bez zwiedzania, bez oglądania czegokolwiek, piknik schow, na Osowcu, gdzie Krzysiek udostępnił miejsce i przyjął nas należycie. Marzenka dodała kolorytu na trasie przez las, kiełbaski to tak smakowały, że trzeba zjeść było conamniej trzy, a kawa wyśmienita, szczegółnie moja, no miałem taką specjalną, dziękuję. Ale że już jutro z rana na urlop, to by było na tyle.