piątek, 5 maja 2017

Trójprzymierze w Przedborzu

I choć prognozy pogodowe nie zapowiadały udanej majówki, to się udało, udało na 100 % i nawet nie padało. A Kigari (organizator tegorocznej imprezy) i KTR Przedbórz współ spisali się ... oj trzeba tam było być żeby zobaczyć jak się spisali. Kto nie był niech żałuje. Szczególne podzięki dla Renatki i Kielc i Adama z Przedborza - to oni dźwigali na swych barkach większość. (Widziałem jak Renia dźwigała skrzynie z żeberkami - i nie pomogłem, przepraszam, a Dzidek rumieniał podsmażając karkówkę) ale nie o żarciu chciałem pisać, choć tego oj, było, że ciężko spalić na trasie.
 Ale do rzeczy. Trasy przepiękne asfaltowe - terenowe, czasem bardzo terenowe a i zobaczyć było co.
To co lubię najbardziej natura, wspaniałe widoki nad Pilicą, Przedborski Park Krajobrazowy, kamieniołom (mój konik), wzgórza, łąki, lasy i rozlewiska, żeremia bobrów...
A i zabytków, choć nie tej klasy zerowej, też było. Zespół klasztorny Opactawa Cystersów w Sulejowie, wspaniałe (dość, zabawne ) Muzeum Ludowe w Fałkowie, kościół parafialny Chełmno, ruiny zamków, wspomnienia o Kazimierzu Wielkim, no i ten przedborski przewodnik (klasy zero - czyli ponad to- nie zero w cudzysłowie - bomba)
Ale nie tylko starocie, nie tylko natura, a co można zwiedzać? A można - Centrum Japońskich Sztuk Walki (jedyna na świecie poza Japonią taka placówka ) - 60 ha, sake, pokazy karate. Stawy hodowlane - karpik, szczupak, brzana i wiele, wiele narybku. Zakład fryzjerski Grażka w Przedborzu, Biedronka, Było, było.
Organizacyjnie też perfekt. Choć w większości jeździliśmy razem, każda grupa miała swojego przewodnika, my byliśmy w granatowej, którą przewodził Mietek z Przedborza (nam się chyba trafił najlepszy - dzięki Mietek).
Po rowerze co wieczór zabawa, ognisko, konkursy (w tych nam nie poszło), ale bawiliśmy się dobrze. Dla tych co na kołach - wyszło 370 km. Stare przyjaźnie zostały pogłębione, nowe nawiązane. Kazimierz Wielki złamał nogę w Przedborskich lasach, ja złapałem gumę, ale przeżyłem, król niestety, nie.

Uwaga, jeszcze jedno - my turyści, nie kolarze, czasem coś zwiedzamy, spotkaliśmy na trasie taką tabliczkę.

Dzięki Lubartowiankom za piosenkę "Truskawki z Milanówka", Cykliście i Torpedo za wieczór integracyjny a w szczególności Kigari i KTR Przedbórz za taką imprezę. Niezapomnianą ! Brawo!

Więcej zdjęć w galerii, już jest

A tu jeszcze kilka słów o trójprzymierzu i zdjęcia link