poniedziałek, 22 lipca 2013

 ARKADIA

W latach 70. XVIII wieku dotarł do Polski nowy styl ogrodowy zwany angielskim, który narodził się na początku wieku w Anglii... w Milanówku rok temu narodził się styl zwany roweromanią.
21 lipca roweromaniaki z STR Milanówek wyruszyli zobaczyć...
 nastrojowe kompozycje ogrodowe sprzężone z sentymentalnym bądź symbolicznym sztafażem złożonym z różnych form i konstrukcji architektonicznych nawiązujących do antyku...

tymczasem znany fotograik z Torunia Mieczysław Caban zamiast dzieł Radziwiłówny fotografował STR.

 Wśród tych ogrodów znaczące miejsce zajmuje założona w 1778 roku przez Helenę Radziwiłłową.

Arkadia pod Nieborowem.  Architektoniczną i ogrodową oprawę opracował Szymon Bogumił Zug przy dużym osobistym zaangażowaniu i udziale księżny... ja może księżną nie jestem, ani księciem, ale przy dużym osobistym zaangażowaniu członków STR udało się zorganizować w XXI w naprawdę fajną grupę rowerową...
Cofając się wstecz około 1800 roku następuje zwrot księżny ku estetyce ogrodu romantycznego. Śmiałe zamierzenia księżny z tego czasu realizował w Arkadii młody romantyczny wizjoner, niezwykle utalentowany architekt nowego pokolenia Henryk Ittar. Powstał wtedy Grobowiec Złudzeń (1800) zbudowany na położonych za rzeczką Polach Elizejskich, Cyrk Rzymski (1803) i Amfiteatr (1804). Nieco później powstaje ludowy Domek Szwajcarski kryjący w sobie baśniowe ,,wnętrza kryształowe'' (1810), który księżna umiejscowiła wśród zabudowy arkadyjskiej wsi.
Następnie powstają poszczególne budowle i konstrukcje ogrodowe, jak Przybytek Arcykapłana, Świątynia Diany (Miłości, Mądrości), Grota Sybilli, Grobowiec na Wyspie Topolowej, Domek Gotycki, Grobowiec Złudzeń i im podobne.
I tu nasuwa się pytanie. Czy Helena Radziwiłówna miała rower ? Pewnie nie, ile musieliśmy stoczyć boi, żeby dostać się z rowerami do parku,choćby nad staw aby spożyć naszą tradycyjną kawkę naprzeciwko świątyni Diany nie zakłócając spokoju spoczywających w świątyni głowie Niobe, popiersi Rzymianki, grecko-rzymskim stelą czy sarkofagom i urnom grobowym. Ale się udało.



 Tymczasem park w Arkadii to stałe miejsce do plenerów fotograficznych nowożeńców. Podczas naszego śniadanka właśnie wpadła pewna parka na sesję foto.
I cóż znaczy Radziwiłówna i jej budowle, park i otoczenie wobec potężnej sekcji rowerowej z Milanówka. Młodzi szybko nawiązali kontakt ze znaną w XXI wieku grupą STR Milanówek.
Przystąpili razem z nami do tradycyjnej gry w marynarza i mieli szczęście, jak to młodzi...
Panna młoda w tym przybytku księżnej trochę się upaprała, ale minęły już czasy tary, teraz mamy Simensy, Bosche i całą gamę najlepiej wybielających proszków. Nie będzie problemów.
Potem oczywiście wspólna fota. Taki to już zwyczaj w XXI wieku bo pewnie jakby żył jeszcze Henryk Ittar architekt ogrodu pewnie stali byśmy dziś jako posągi na rzymskim akwedukcie.



I czas wracać do rzeczywistości. W drodze powrotnej Tadzio z TCJ oprowadził nas jeszcze po miejscach związanych z Józefem Chełmońskim, "naszym" malarzem. I po 107 km wróciliśmy do Milanówka.Byli tacy co po raz pierwszy przekroczyli setkę.
Gratuluję.



Więcej zdjęć w naszej
galerii.
Zapraszam do
obejrzenia

4 komentarze:

  1. Wycieczka bardzo udana. Pogoda dopisała dystans odpowiedni. Dla każdego coś dobrego. Co do Arkadii kurde skąd wziąć gramofon...
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapomnieliście wspomnieć, że Andrzej miał pecha i w Huminie złapał gumę a po za tym miał ciężką przeprawę z Szymanowa do Strumian ale już w Izdebnie był udobruchany i kontent.Mimo wszystko chcę pogratulować Paniom, które z uśmiechem na ustach przejechały całą trasę - jesteście BARDZO DZIELNE. Będzie nam też brakowało "młodego" z Torunia - fajny i dojrzały intelektualnie cyklista. Pamiętajcie - 28.07. o 9.00 spotykamy się w Jaktorowie nad rzeką Tuczną przy Obelisku Przetrwania Turów w Puszczy Jaktorowskiej i mamy kierunek na Miedniewice.
    Tadeusz

    OdpowiedzUsuń