O historii posągu Matki Boskiej Jazłowieckiej (który pochodzi z Ukraińskiego dzisiaj Jazłowca) opowiadała nam siostra z Szymanowskiego zakonu.
Cudowny posąg Niepokalanej dłuta Tomasza Oskara
Sosnowskiego został wykonany w Rzymie na prośbę Założycielki
Zgromadzenia bł. Matki Marceliny Darowskiej i sprowadzony do Jazłowca
(diecezja lwowska)...
Słynący cudami i łaskami wizerunek Niepokalanej został ukoronowany 9 VII 1939 r. przez ks. Kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski, w asyście biskupów, duchowieństwa, przedstawicieli władz państwowych, generalicji, 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, sióstr i ich wychowanek oraz niezliczonej rzeszy pielgrzymów.
W 1946 r., po zmianie granic Polski, posąg został
przewieziony do Szymanowa, aby tu, u wrót stolicy czuwać nad Ojczyzną,
by nieść pomoc i nadzieję.Słynący cudami i łaskami wizerunek Niepokalanej został ukoronowany 9 VII 1939 r. przez ks. Kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski, w asyście biskupów, duchowieństwa, przedstawicieli władz państwowych, generalicji, 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, sióstr i ich wychowanek oraz niezliczonej rzeszy pielgrzymów.
Przerwę na kawkę zrobiliśmy w parku na terenie zakonu po zwiedzeniu sanktuarium. Tam też rozlosowaliśmy tradycyjne upominki dla uczestników wycieczki, no ktoś tam je wygrał, już nie pamiętam i cyknęliśmy wspólną fotę (ale to nie ta właściwa, mnie tam nie ma, ale jest w galerii, zapraszam do obejrzenia jeśli chcecie zobaczyć jak wyszedł wasz ukochany prezes czy jak mu tam).
W drogę powrotną poprowadził nas Julian. Znaczy wskazał drogę powrotną a tempo nabijał Andrzej. No ale Marek złapał gumę i trzeba było się zatrzymać. I dobrze tuż przed Milanówkiem, w Żukowie pożyczyliśmy sobie Wesołych Świąt, przekręciliśmy 55 km, i do następnego razu.
a ja mam trzy córki Martę, Małgosię i Monikę - jak ich namówię to dopiero będzie sekcja Milanówek, sory już mąci mi się w mózgu, mmmmuuuu.
mówł Mr, Matusiak