I tak jak zapowiadałem w poprzednim poście w najbliższą niedzielę (7 czerwca) ruszamy.
Już można, ale obawa czy oby nie za wcześnie, jak będzie dalej? Tego nie wie nikt. Ot będzie to taki rekonesans. Cały tegoroczny sezon nie będzie uporządkowany jak poprzednie, ale spróbujemy jakoś dać radę.
Start pod MCK Milanówek godz. 10:30
Trasa mocno zróżnicowana teren, szosa i las. Tradycyjna kawka w Młochowskim Lesie (przypominam zabieramy własne kubki) - dystans ok 60 km - Milanówek - Żółwin - Stara Wieś - Książenice - Żelechów - Ojrzanów - Książenice - Owczarnia - Milanówek
Mimo zniesienia wielu obostrzeń, przypominam o zabraniu ze sobą maseczek (w terenie już nie obowiązują ale pod warunkiem zachowania 2 metrowego dystansu, a z tym może być różnie)
I kilka słów na przyszłość.
Niedzielne wycieczki będą ogłaszane z tygodnia na tydzień, ciężko jest zaplanować z góry gdzie i kiedy można. Część zaplanowanych miejsc wypadnie z tegorocznego kalendarza. Dzwoniąc w dwa miejsca, które mieliśmy odwiedzić w tym roku, niby otwarte, ale duże grupy rozbijane są i wpuszczane po 2-3 osoby i tak jedno muzeum zwiedzalibyśmy cały dzień. Stawiam raczej w tym roku na wycieczki plenerowe, do lasu nad rzekę, po muralach jak Beata z Markiem czy tym podobne.
Jeśli chodzi o wyjazdy kilkudniowe:
Wiele już odpadło i odpadnie, m.in zloty na które już się zapisywaliśmy.
Wciąż aktualny pozostaje wyjazd do Bukowiny Tatrzańskiej ( 9 -12 lipca, może dzień czy dwa więcej), niestety już bez wyścigu ale w innej formie. Pojawiły się dwie nowe propozycje w sierpniu - 13 - 16 sierpnia Żywe na Mazurach i 20-23 sierpnia okolice Nałęczowa i Kazimierza - to wycieczki w Naszym gronie z limitem miejsc. (Zapisani w zakładce informacje) Bliższe informacje na pierwszej niedzielnej wycieczce i w kolejnych postach. Może pojawi się coś we wrześniu - Sielpia czy Przyjezierze, a może tylko wyjazd STR, zobaczymy. Ale i tu nic na 100%, ale trzeba się przygotować.
Wyprawy wakacyjnej dwu-tygodniowej w tym roku nie będzie. Do zobaczenia Portugalio za rok.
I na razie tyle, sytuacja zmienia się z dnia na dzień, nie chcę wróżyć z fusów, zobaczymy co czas przyniesie, gdzie wiatr zawieje, gdzie pośle wirusa, gdzie poniesie rowerzystę. Do zobaczenia.