Tu nie wszyscy, towarzystwo się gdzieś rozlazło |
Ten październikowy rajd kręcił się wokół dobrze znanego nam malarza Józka Chełmońskiego (Tadeusz z TCJ Jaktorów dobrze nas wprowadził w ten temat). Tym razem poradziliśmy sobie bez niego. Na kolejnych punktach zdobywaliśmy naklejki, które w całości stworzyły portret Chełmońskiego
Kuklówka, Radziejowice, Józefina, Żelechów...
przejeżdżaliśmy przez miejsca związane z Józkiem, od narodzin do grobu.
Trasa rajdu Józkowego, czyli od term do term ok. 50 km i tyle zrobiliśmy + nasz dojazd i powrót ze Mszczonowa kolejna pięćdziesiątka i wyszła okrągła stówka (Robertowi nie!)
I chwila wspomnień, na początku był pies, na końcu uciekł Julian ze Zbyszkiem, w środku dwie wywrotki (jak nigdy) Moniki i Michała, guma Pawła a na zwieńczenie 7 wylosowanych nagród (też jak nigdy) a po za tym - "Lecą żurawie" czy orły, "Staw w Radziejowicach", "Burza czy Pierun",
"Sójka" czy... owczarek u stóp skrzypaczki a wszystko spod pędzla naszego lokalnego, ale jakże dobrze znanego nam ale i dalej malarza Józka Chełmońskiego.
Więcej zdjęć w galerii. Na razie moje, reszta nadejdzie.
Pozdrawiamy organizatorów z Mszczonowa, czekamy na kolejne tego typu rajdy.