poniedziałek, 23 października 2017

Sezon 2017 -zakończony

Na zakończenie sezonu pojechaliśmy na złom do Pruszkowa i nie , nie po to żeby oddać rowery, ale żeby obejrzeć fantastyczną wystawę figur stalowych. Coś niesamowitego (od dłuższego czasu namawiał mnie na tę wystawę Ludwik, ale co tam złom będę oglądał, jakoś nie miałem przekonania, w końcu się zdecydowałem i nie żałuję, nawet zachęcam innych, naprawdę warto - ciekawostka, nad takim samochodem  jw. na zdjęciu pracuje 4 ludzi przez 8 miesięcy )









Po krótkiej wycieczce, po wystawie wróciliśmy do Milanówka na uroczyste zakończenie sezonu.
Swój ogród udostępnił Dominik. Sezon zakończyliśmy przy ognisku. Było wiele nagród, losowych i specjalnych. Ja również otrzymałem niesamowite prezenty od grupy, przy okazji były urodziny Grażki. Był "słodki rower" i pizza i było coś jeszcze, ale najważniejsze to uhonorowanie najaktywniejszych w sezonie 2017.

Puchary odebrali Grażynka i Michał, a tradycyjnie dwudziestka rowerzystów odjechała z medalami.
Puchary i medale wręczała Burmistrz Miasta Milanówka Wiesława Kwiatkowska i koordynator sportu przy MCK Włodzimierz Filipiak. Kolejny udany sezon, ale już zerkamy na kolejny. Do zobaczenia. I zapraszam do galerii zdjęć.


sobota, 21 października 2017

niedziela, 15 października 2017

Zakończenie sezonu rowerowego 2017

22 października (urodziny mojej żony) -  (niedziela) - start pod MCK godz.10,00
powyżej na zdjęciach , zakończenia z poprzednich  lat.
Czas na zakończenie sezonu. Nie będzie się zbytnio różnić od poprzednich, ale takie same nie będzie.
Rozpoczynamy wycieczką niespodzianką. Ha, ha, nikt oprócz mnie nie wie gdzie pojedziemy, ale pojedziemy, niedaleko ok 30 km. Coś zobaczymy, coś za co trzeba zapłacić (17 zł). O 14-stej uroczystość zakończenia z... pucharami, medalami, nagrodami, oł szoł.
Miejsce zakończenia Milanówek ul. Słowackiego 10 A (u Dominika)








sobota, 14 października 2017

Ślub Janusza córki

STR to jak rodzina, Janusz wydaje córkę za mąż, nowożeńcy Justyna i Michał zapraszają, zwieramy szeregi i jedziemy.
 No dużo to się nie najechaliśmy, ale na pięknym ślubie uczestniczyliśmy.
Następnie życzenia;  pełne miłości i winne.
 I w drogę. Nowożeńcy i goście na weselne hulanki, my zaś dla niespodzianki, aby utrzymać tradycję, uchowaj Boże prochibicję. Ruszylim weselnym szlakiem, i gdzieś na drodze okrakiem, zatrzymaliśmy przed młodymi ruch ... I Buch...
 - tak było i tyle. Jeszcze raz STO LAT MŁODEJ PARZE. Dziękujemy.

wtorek, 10 października 2017

Zaproszenie

14 PAźDZIERNIKA (sobota)

Podczas jednej z wycieczek rowerowych, która kończyła się u Janusza rodziny (z pięknym przyjęciem) zostaliśmy zaproszeni na ślub córki Janusza - Justyny. A ślub już w najbliższą sobotę, a że my i Janusz to rowerzyści to śmigamy na rowerach. Daleko nie będzie. Zbiórka pod MCK o 15,45, co dalej, domyślcie się. Zapraszam w imieniu Janusza i swoim i OCZYWIŚCIE MŁODYCH.

poniedziałek, 9 października 2017

Grudziądzka Jesień Kolarska

Po raz pierwszy uczestniczyliśmy w Grudziądzkiej Jesieni Kolarskiej, trochę daleko, ale dotarliśmy. Pociągiem do Torunia, z przesiadkami, potem na kołach do Wronia, gdzie była baza Zlotu.
W sumie 16 osób STR (piątka dotarła samochodami). Pogoda nie zapowiadała się ciekawie, no cóż jesień, ale nie ma co narzekać, oszczędziło nas, nie zlało, trochę się przejechało; Toruń - Wronie 58, trasa Kalinki Grudziądz 47 (tereny związane z generałem Hallerem) i powrót,  Wronie - Toruń - 55 km. Trochę zabawy, trochę integracji, nowi znajomi, była też walka w konkursach (tym razem nam poszło) no i Puchar dla najaktywniejszej grupy. To już trzecie trofeum w tym roku. Idzie nam  jak naszej reprezentacji piłki kopanej (choć mecz musieliśmy odpuścić, wybraliśmy rower)
Zapraszam do galerii zdjęć.

poniedziałek, 2 października 2017

wyjazd na Grudziądzką Jesień Kolarską

6 październik - piątek wyjeżdżamy z Grodziska Maz godz. 8,08 do Skierniewic.
(zakupić bilet Grodzisk Maz - Toruń... przez Skierniewice, Kutno - osobowy - od Skierniewic bilet na rower) - trasa;
pociągiem ... Grodzisk 8,08 - Skierniewice 8,39
Skierniewice 9,23 - Kutno 10,35
Kutno 10,40 - Toruń 12,35  dalej do Wronia 46 km rowerem, ale zanim wyruszymy na Zlot, zwiedzimy troszkę Toruń, godz.19,30 - uroczyste rozpoczęcie zlotu, 20,15 - dyskoteka

7 października - 41 Grudziądzka Jesień Kolarska ok 45 km (regulamin, plan Zlotu na stronie Kalinki Grudziądz) - wyjazd na trasę godz. 9,15
8 października - powrót
(dwie opcje, uzgodnimy na miejscu)
ok. 48 km do Torunia na rowerach - obowiązkowe
- pociągiem z Torunia  (bez udziału w zakończeniu, wyjazd z bazy ok.6,30 - z Torunia pociąg 10,25 - w domu ok. 17,30)
- pociągiem z Torunia  (wyjazd po uroczystym zakończeniu ok 11,00 -  pociąg z Torunia 15,19,  powrót do domu po 21)

Ważne; zabrać ze sobą śpiwory, jeśli ktoś ma bagaż, do czwartku do 19,30 przywieźć do mnie, odbierze Julian i dowiezie na miejsce.

Rajd ze szkołą podstawową

Po raz drugi zorganizowaliśmy Rajd Rowerowy dla Nowej Prywatnej Szkoły Podstawowej z Milanówka. Uczestniczyło ponad 100 osób, uczniowie, rodzice i nauczyciele. Trasa po ulicach Milanówka, (nasi kierujący ruchem zdali egzamin na piątkę), pomagała Straż Miejska i poszło ładnie, sprawnie i bez komplikacji.

Start i meta na terenie szkoły, po rajdzie piknik, gry, zabawy i mecz piłki nożnej kobiet. Ach co to był
za mecz, nauczycielki kontra mamy uczniów (w drużynie mam wystąpiła nasza Agnieszka, no prawie jak Ronaldo, prawie). Niestety mamuśki przegrały 2 ; 0, ale obie bramki strzeliły właśnie mamuśki, może tak miało być, po co narażać się nauczycielkom... ale nie wyglądało.

Rowerowo natomiast bez ściemy, profesjonalnie, jak nas oceniono, a i satysfakcja i przyjemność po naszej stronie.

Więcej zdjęć w galerii.

niedziela, 1 października 2017

Kuchenne Rewolucje - Kampinówka

No,  rewolucji to nie było, jakieś powstanie styczniowe czy listopadowe, ściślej rzecz biorąc październikowe, a że to już październik - to niech i będzie Rewolucja ... Październikowa.
(Kulinarna)

Nabiliśmy 70 km, kalorii nie liczę (dwóch w drodze powrotnej zgubiliśmy - znaleźli się w Milanówku) i od początku:
Trasa trochę przez puszczę, trochę było, ale potem w Kampinówce przez paszczę żeby weszło, zwłaszcza sznycel cielęcy z jajkiem, trzeba było mieć szeroko otwartą  paszczę, ale poszło.
No i tak siedzimy w gospodzie, żremy, losujemy nagrody a w drzwiach pojawiają się dwie starsze panie... jedna do drugiej, chodźmy na zewnątrz, tu jakaś impreza młodzieżowa... tak trzymać, pozdrawiam Panie.

I to już ostatnia niedzielna wycieczka rowerowa w tym sezonie (ostatnia w kalendarzu).
Na deser wpadliśmy do Pruszkowa na "najlepsze lody w okolicy", tak mi mówili...
A to zwykły zamrożony, asfalt, do tego słodki i osadza się na zębach (na zdjęciu).
Przed nami jeszcze 41 Kolarska Jesień Grudziądzka, ślub kolegi córki i zakończenie sezonu - oficjalne, medalowe, imprezowe. Będzie się działo!