Po raz pierwszy uczestniczyliśmy w Grudziądzkiej Jesieni Kolarskiej, trochę daleko, ale dotarliśmy. Pociągiem do Torunia, z przesiadkami, potem na kołach do Wronia, gdzie była baza Zlotu.
W sumie 16 osób STR (piątka dotarła samochodami). Pogoda nie zapowiadała się ciekawie, no cóż jesień, ale nie ma co narzekać, oszczędziło nas, nie zlało, trochę się przejechało; Toruń - Wronie 58, trasa Kalinki Grudziądz 47 (tereny związane z generałem Hallerem) i powrót, Wronie - Toruń - 55 km. Trochę zabawy, trochę integracji, nowi znajomi, była też walka w konkursach (tym razem nam poszło) no i Puchar dla najaktywniejszej grupy. To już trzecie trofeum w tym roku. Idzie nam jak naszej reprezentacji piłki kopanej (choć mecz musieliśmy odpuścić, wybraliśmy rower)
Zapraszam do galerii zdjęć.
Bardzo dziękujemy za liczną obecność - wiemy, że mieliście długą i niełatwą podróż. Tym bardziej doceniamy Wasz trud. Mam nadzieję, że jeszcze nas odwiedzicie i będziemy mogli pokazać Wam Zamek w Radzyniu (szkoda, ze nie dostaliśmy sygnałów przed trasą, coś byśmy wyczarowali). Na poprawę humorów link do naszego występu u Was w Julinku https://www.facebook.com/kalinka.ktk/?hc_ref=ARS-JLkIU6vAAxQevhn6Njjfj-AyPB4CMkfThU4iYR5vUX6Rl7w8NjYKs_jat8yk4ag&fref=nf (mam nadzieję, że zadziała).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam