3 czerwca uczestniczyliśmy w IX Rodzinnym Zlocie Rowerowym w Jaktorowie. Do wyboru były dwie trasy. Obstawiliśmy obie, część pojechała na trasę 25 kilometrową, a pozostali na 50 km. W sumie w Zlocie uczestniczyło ok. 250 rowerzystów a metą dla wszystkich było Wierzbowe Ranczo w Budach Michałowskich - przepiękna stadnina koni. Organizacja Towarzystwa Cyklistów z Jaktorowa wzorcowa i godna pozazdroszczenia. Dołożyliśmy również swoją cegiełkę do tej imprezy przywożąc ze sobą nagrody do konkursów odbywających się na ranczo.Na początku po przyjeździe na ranczo zmęczonych rowerzystów nakarmiono. Była jaktorowska grochówka, kartofle w sosie nadziewane mięsem, chłodnik i smażona papryka.
Gospodarze Wierzbowego Rancza zrobili nam pokaz jazdy konnej w stylu western - w międzyczasie jeden się skasztanił, choć to nie był kasztan, chyba gniady. Zabaw i konkursów było co nie miara. Nasza milanowska grupa gdzie tylko mogła aktywnie uczestniczyła i zdobywała nagrody. Zostaliśmy nagrodzeni za najliczniejszą zorganizowaną grupę na Zlocie. W przeciąganiu liny wyzwaliśmy na pojedynek gospodarzy z Jaktorowa i nawet udało się ich pokonać.
Niestety w finale przegraliśmy z drużyną z Międzyborowa, ale z nimi niewielkie mieliśmy szanse, same strażaki, chłopy na schwał. Zdobywaliśmy również miejsca na podium w rzucie podkową i wyścigach na nartach trzyosobowych. Po rywalizacji sportowej było ognisko, kiełbaski i losowanie dodatkowym nagród, a także nagrody głównej roweru. Rower pozostał w Jaktorowie, ale część innych nagród trafiła do milanowskiej grupy.Uczestnicy trasy na 50 km zostali nagrodzeni specjalnymi medalami. Prezes Towarzystwa Cyklistów Jaktorów Tadeusz Murzyn uhonorował nas dyplomem za pomoc w organizacji Zlotu i zaprosił na kolejne swoje imprezy rowerowe.Z pewnością jeszcze nie raz zawitamy do Jaktorowa.