Daliśmy radę, tzn wygraliśmy z pogodą. Ten rajd miał się odbyć tydzień temu, niestety wielkie burze pokrzyżowały plany. Ale dziś też nie wiele brakowało, by skończyło się tak jak w zeszłym tygodniu, odwołaniem. W nocy znów przeszła burza, padało do rana, ale już nie tak obficie. Z samego rana przejechałem trasę, no da się. I poszło. Wprawdzie już nie z tak wielką pompą (nie, nie tą z nieba), a nawet w wielko okrojonej oprawie niż było planowane przed tygodniem - nie było pokazów rowerowych, meczu, otwarcia boiska, i trochę mniej uczestników, niż się spodziewaliśmy (może niefortunny termin w dłuższy niż zazwyczaj weekand).
Ale ok 150 rowerzystów przemknęło przez Milanówek. I był to jeden z najbardziej perfekcyjnych rajdów, jeśli chodzi o sam przejazd. Chłopaki od kierowania ruchem zdali egzamin na szóstkę. Dzięki, dziękuję pozostałym z STR za wsparcie. Zachęcajmy do dwóch kółek, od krótkich wycieczek, od najmłodszych lat, a i starszym przyda się chwila relaksu. To tradycyjny rajd ulicami Milanówka, który trwa od 2002 roku, i jak mawiał Jurek Owsiak, do końca świata i jeszcze jeden dzień dłużej, niech i tak będzie z Rajdem po Milanówku.
I zapraszam do Galeri 2 na relację foto.