Konrad z Końskich wraz z nami przebył Rumuński szlak, polecam jego relację z portalu "Czas na rower" - przejście tutaj.
Jego spojrzenie, jego opis, warte poczytania. Dzięki że z nami byłeś, że wiozłeś ten statyw, który posłużył do głównego zdjęcia w Morzu Czarnym, w ogóle dzięki za zdjęcia (a ten łańcuch okazał się zbędny, no cóż trening czyni mistrza). Do następnego razu.