Hou! Hoouu, Hhoooouuuuuuu!
6 grudnia na ulice Milanówka, Grodziska i Podkowy Leśnej wyruszyli Mikołaje z STR Milanówek.
POGODA jak w sam raz dla Mikołajów rowerowych. Zaopatrzeni w naboje cukierkowe ruszyliśmy na trasę, trasę niewielką 35 kilometrową. Wprawdzie z rana jeszcze ludziska spały, ale budzili się słysząc nasze mikołajkowe dzwonki. Dryń, dryń (mikołowe) i inne owcze i bydlęce dźwięki rozbrzemiewały po okolicy.
Nr 1 to Mikołaj Janusz! - ale dziękuję wszystkim za przybycie. Zrobiliście coś niesamowitego. Wprawdzie niektórzy jakoś dziwnie się na nas patrzyli, ale większość przychylnie, z uśmiechem, pozdrawiali,,,,, My też pozdrawiamy.
Gdzie się dało rozdawaliśmy cukierki, na ulicach Milanówka, w Grodzisku na lodowisku, w Podkowie nad stawem (nad stawem?, a że było ciepło to wjechaliśmy do stawu i zrobiliśmy kawkowy piknik).
Potem wróciliśmy do Milanówka, na otwarcie "dołka" (nie, nie zwinęli nas, pojechaliśmy na dołek na Fiderkiewicza, nie na Literacką) a tam było całkiem przyjemnie i Mikołajkowo.
Mikołaje,je, je - na rowerach, ach, ach, - Mikołaje, je,je... (podobało mi się, dzięki)
A w galeri zdjęć, nie tylko Mikołaj Janusz, wszystkie Mikołaje i jego renifery też....