Na początek niezbyt długa trasa Milanówek- Książenice - Urszulin- Nadarzyn - Strzeniówka - Otrębusy - Podkowa Leśna (Stawisko - Muzeum A.J. Iwaszkiewiczów). Miało być 50 wyszło 35, chyba pierwszy raz mniej niż było zaplanowane. Ale do tych 35 km przybyło 35 osób (w tym sporo nowych) - tak więc "wyszło po kilometrze na głowę". Na początek troszkę pogoniliśmy, ale nie aż tak żeby pogubić nowoprzybyłych. Na polankę w Otrębusach przybyliśmy w komplecie. Tam tradycyjna kawka, nagrody i kilka słów o przyszłych wyjazdach.
Po relaksie wyruszyliśmy do Podkowy - Muzeum Anny i Jarosława Iwaszkiewiczów, i choć większość z nas jest z Milanówka lub okolic okazało się, że zdecydowana większość nigdy nie była w Stawisku. Czy było warto? Pewnie tak zwłaszcza, że od muzealnego przewodnika dowiedzieliśmy się wielu ciekawych rzeczy o tym miejscu jak i samym Iwaszkiewiczu. Dla niektórych trochę szok, ale cóż można i tak, i tak....
Dla osób wybierających się do Stawiska polecam wziąć przewodnika, samo przejście po muzeum nic nie da. Jak zobaczycie, że tak wielki chłop jak Iwaszkiewicz mógł spać w łóżku jakie miał Sienkiewicz (sic) i takie tam inne...
I choć nie ma żadnych wzmianek, że Iwaszkiewicz kiedykolwiek jeździł na rowerze warto tam POPEDAŁOWAĆ.
Pełna galeria zdjęć jutro.