niedziela, 9 września 2018

Święto Milanówka

9 września Święto Milanówka, ale rowerzyści STR Milanówek kręcą dalej, oj nie tak daleko, parę kilometrów w bok i znów jesteśmy na Święcie.

Wycieczka nietypowa, mało rowerowa, rowerowo-wodna, muzyczna, piknikowa i taka jakaś inna.

Zanim zdążyliśmy się rozpędzić trafiliśmy na Stawy Walczewskiego do Grodziska, tam wymieniliśmy pedały, te nożno- pionowe na nożno-poziome i trochę pokręciliśmy po wodzie.
Potem na kawkę do prezesa i ponownie na święto, trochę poświętowaliśmy, nie za długo, raz Deep Purple, raz "Wlazł kotek na płotek"  i oczywiście ... co cię kreci co cię bierze...










I nie zawsze trzeba tłuc kilometry, żeby się odprężyć, takie rowerowe rozprężenie, spuściliśmy nieco z łańcucha, poświętowaliśmy, sezon zbliża się ku końcowi, choć przed nami jeszcze wakacje, jeszcze kilka wycieczek i jeszcze kilka zdjęć  w Galeri 2, na które zapraszam.

I choć częściej spędzamy czas na świeżym powietrzu, ale zdarza się czasem przed telewizorem.
A tam  - M- jak miłość, mecz naszych vspaniałych futbolistów, czy choćby program - Rolnik szuka żony - ot taka przenośnia, artystyczna...

Z takim dobytkiem zawsze łatwiej, powodzenia.
Szkoda tylko, że umknęła nam  Pakosińska, ale wszystkiego na raz nie można.

Sielpia 2018

XXV Jubileuszowy Konecki Maraton Rowerowy, jak na jubileusz 25, to co najwyżej papierowe
gody.
Kiedyś do Sielpi jechaliśmy jak w dym, ostatnio dymi coraz mniej, ale cóż, to miejsce kultowe i STR tam był.
- Zosia: Trasy podobno wszystkie były piękne i trochę dłuższe, żeby nie oszukiwać, Michał jechał na dystansie 180 km (przejechał 200), Mietek i ja na 145 (przejechaliśmy 165), Andrzej 145, przejechał 150, wszyscy pozostali na 75, przejechali minimum 80. Zmoczył nas deszcz, ale większość trasy uszła nam na sucho.
(Siedemdziesiątka - piątka mogła coś zobaczyć, reszta mogła pokręcić)
I jak zwykle było NIEBO i PIEKŁO, niektórym się upiekło, a jak było naprawdę, może coś w komentarzach wpadnie. Bo cóż, mnie tym razem nie było, cóż mam więc pisać - było miło ? (pewnie i było)

I w galerii 2 też można coś zobaczyć  na zdjęciach a i podziękować Jurkowi i Bożence - góralom świętokrzyskim należy, tak mnie przekazano. Tak więc dziękuję w imieniu STR rodzince Orlińskich za wspólną trasę, Konradowi przyjacielowi naszej grupy, który jak tylko może jest z nami, i organizatorom, którzy Milanówek już dobrze pamiętają.