Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, a przede wszystkim zdrówka, bo jak to mówią resztę można kupić.
No i wystartowaliśmy i oby to było dobrym zwiastunem kolejnego roku wspólnego STR-owego kręcenia.
Tym
razem pogoda była łaskawa, chociaż słoneczka zabrakło. Było względnie
ciepło (zwłaszcza przy ognisku) i jak zwykle wiało od czoła.
Wszystkiego
było nas aż sześć osób (Halinka, Staszek, Lidka, Zbyszek i Komorów).
Nad stawami dołączyła Dorota i trzyletnia Ala wraz z tatą, którzy
wybrali się z Warszawy sprawdzić czy domek na działce letniskowej dalej
jest w jednym kawałku.
Był noworoczny toast, ognisko z kiełbaskami, potańczyliśmy Zorbę z góralskimi elementami i kawałek przejechaliśmy.
Wypadło tak zależy komu ok. 50 - 80 km.
Beata i Marek
zdjęcia i filmik z Zorby w Galerii