W dniach 9-11 czerwca odbywał się w Milanówku Festiwal Otwartych Ogrodów. Projekt ten powstał w Anglii w 1927 roku, gdzie właściciele otworzyli swoje ogrody dla zwiedzających, była wówczas jednak trochę inna formuła, właściciele pobierali opłaty za wstęp a dochód z biletów przekazano brytyjskiej Królowej na fundację charytatywną. Festiwal Otwartych Ogrodów w Polsce zainicjowała mieszkanka Podkowy Leśnej Magdalena Prosińska w 2004 roku. Milanówek dołączył w 2006, potem kolejne miasta w Polsce. Dziś Festiwal Otwartych Ogrodów ma troszkę inną formułę. Ogrody otwierają nadal prywatni właściciele, ale nie tylko po to żeby pokazać swój kawałek pięknie zagospodarowanej ziemi, ale żeby pokazać, pochwalić się swoimi osiągnięciami, przedstawić znajomych, pokazać to co czym się zajmują, co tworzą. Włączają się w to różne organizacje, stowarzyszenia, placówki kulturalne, czasem wchodzi komercja (sic)... ale wybaczcie za długi wstęp, to blog rowerowy.


Tak w ramach Otwartych Ogrodów - pokaz.
A że była to szkoła na Żabim

W pierwszym byliśmy wszyscy razem, a że było nas dużo, schodziło się. Wystawa fotografii i wspaniały ogród, jednych mocno inspirował, drugich mniej, więc dalszą podróż po ogrodach kontynuowaliśmy w mniejszych grupkach. Kto co zobaczył, jakie wrażenia, proszę o komentarze. Szlak który przejechaliśmy - Trójmiasta Ogrodów będzie, mam nadzieję niedługo oznaczony (ciut inny), wydany przewodnik, mapy i można spróbować raz jeszcze. Więcej zdjęć w galerii.
I nasza ekipa ruchu drogowego miała kolejny sprawdzian. Dzięki chłopaki.