poniedziałek, 21 lipca 2014

Pilaszków

Jedna z krótszych wycieczek ok 40 km.
W sobotę żar się lał z nieba, w niedzielę miało być tak samo, niestety już na samym początku nas zlało. Ale my nie z cukru, chociaż były też cukrowe panienki co się przestraszyły kilku kropel wody i nie dotarły na start (nie Monia).

A 27 osób pojechało. Muzeum Dworu Polskiego w Pilaszkowie.
Zwiedziliśmy ale trochę rozczarowani, zdjęcia, eksponaty, tu popiersie Mickiewicza, tam zdjęcie Piłsudskiego, tu czapka ułańska a tam maszyna do pisania, trochę chaosu, ale widocznie to muzeum tak ma.






Za to obok wspaniała kolekcja powozów konnych, i karety i wozy chłopskie, strażackie, karawan (na którym leżał Michał),
wozy wędrowne i inne, sporo tych poganiaczy szos z dawnych lat.

A pogoda tak, sobie, niby ciepełko a w chmurach cały czas coś krążyło, a i wiatr mocno dawał się we znaki. Ale piknik kawkowy udało się zrobić, nad stawem pod Błoniem, choć dość długo musieliśmy czekać aż zagotuje się woda, wiatr spowalniał jej wrzenie.

Tak więc Pilaszków zaliczony, tak blisko a do tej pory jeszcze nikt tam nie był.