Otwieram listę chętnych na wyjazd do Lubartowa na Święto Roweru. Już czas zacząć rezerwować noclegi, im wcześniej tym lepiej.
Na Święto Roweru zjeżdża tysiące ludzi.
Wyjazd w sobotę 27 czerwca pociągiem do Pilawy, dalej rowerem ok 80 km (nocleg pod Lubartowem), - ognisko z zaprzyjaźnionymi grupami, 28 czerwca - niedziela Święto Roweru w Lubartowie (nocleg pod Lubartowem) 29 czerwca - poniedziałek powrót.
Lista w dziale informacje.
wtorek, 31 marca 2015
koszulki
niedziela, 29 marca 2015
Guzów- zamek jak nad Loarą
I znowu,spragnionych roweru duuużo. Zaczynaliśmy od 15 -17 osobowego peletoniku, teraz peleton liczy już prawie 40 osób.
Cel - Guzów - zamek, pałac - perełka ciągle w odbudowie. Byliśmy tam trzy lata temu, i powróciliśmy zobaczyć jak postępują prace odbudowy. Fundamenty skończone, trwa renowacja dachu, wieżyczki częściowo wykończone. Będziemy obserwować.
Beatka: będę kibicować inwestorom, aby im się udało.
Pozostali pewnie też.
Prognozy pogody nie zapowiadały się ciekawie, ale się udało, co prawdo trochę wiało, niektórych przewracało, ale się udało.
Przekręciliśmy 72 km. a że to ostatnia wycieczka przed Świętami Wielkanocnymi w Guzowie ustawiliśmy świąteczny stolik na kamyczku.(tzn ustawiła Tereska z Agnieszką, Paweł parzył kawę).
Przed Pałacem jest pomnik Michała Kleofasa Ogińskiego, urodzonego w Guzowie w 7 października 1765 roku. W latach 1786 i 1788, będąc komisarzem skarbowym, posłował na sejmy z województwa trockiego. W roku 1788 został kawalerem Orderu Świętego Stanisława. W 1789 został kawalerem Orderu Orła Białego. Nadzwyczajny poseł koronny w Holandii (1790–1791). Na sejmie grodzieńskim w 1793 roku został mianowany przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego członkiem deputacji do traktowania z posłem rosyjskim Jakobem Sieversem. 22 lipca 1793 roku podpisał traktat cesji przez Rzeczpospolitą ziem zagarniętych przez Rosję a 25 września cesji ziem zagarniętych przez Prusy w II rozbiorze Polski Sejm grodzieński (1793) nominował go do Rady Nieustającej.
Znany przede wszystkim jako kompozytor; autor poloneza a-moll Pożegnanie Ojczyzny, stąd i polonez pod Jego pomnikiem
Więcej zdjęć w galerii.
PS. Było też tradycyjne losowanie nagród, mnie też się trafiło, nie wiem czy to z powodu "eleganckich" butów, czy łut szczęścia, ale bardzo się cieszę.
Obok tańcowały dwa Michały, jeden duży drugi mały, jak ten mały coś tam, to ten duży coś innego czy jakoś tak...
Cel - Guzów - zamek, pałac - perełka ciągle w odbudowie. Byliśmy tam trzy lata temu, i powróciliśmy zobaczyć jak postępują prace odbudowy. Fundamenty skończone, trwa renowacja dachu, wieżyczki częściowo wykończone. Będziemy obserwować.
Beatka: będę kibicować inwestorom, aby im się udało.
Pozostali pewnie też.
Prognozy pogody nie zapowiadały się ciekawie, ale się udało, co prawdo trochę wiało, niektórych przewracało, ale się udało.
Przekręciliśmy 72 km. a że to ostatnia wycieczka przed Świętami Wielkanocnymi w Guzowie ustawiliśmy świąteczny stolik na kamyczku.(tzn ustawiła Tereska z Agnieszką, Paweł parzył kawę).
Przed Pałacem jest pomnik Michała Kleofasa Ogińskiego, urodzonego w Guzowie w 7 października 1765 roku. W latach 1786 i 1788, będąc komisarzem skarbowym, posłował na sejmy z województwa trockiego. W roku 1788 został kawalerem Orderu Świętego Stanisława. W 1789 został kawalerem Orderu Orła Białego. Nadzwyczajny poseł koronny w Holandii (1790–1791). Na sejmie grodzieńskim w 1793 roku został mianowany przez króla Stanisława Augusta Poniatowskiego członkiem deputacji do traktowania z posłem rosyjskim Jakobem Sieversem. 22 lipca 1793 roku podpisał traktat cesji przez Rzeczpospolitą ziem zagarniętych przez Rosję a 25 września cesji ziem zagarniętych przez Prusy w II rozbiorze Polski Sejm grodzieński (1793) nominował go do Rady Nieustającej.
Znany przede wszystkim jako kompozytor; autor poloneza a-moll Pożegnanie Ojczyzny, stąd i polonez pod Jego pomnikiem
Więcej zdjęć w galerii.
PS. Było też tradycyjne losowanie nagród, mnie też się trafiło, nie wiem czy to z powodu "eleganckich" butów, czy łut szczęścia, ale bardzo się cieszę.
Obok tańcowały dwa Michały, jeden duży drugi mały, jak ten mały coś tam, to ten duży coś innego czy jakoś tak...
piątek, 27 marca 2015
zmiana czasu
Uwaga: Nie spóźnij się na start.
W niedzielę wycieczkę do Guzowa rozpoczynamy o godz. 10,15
(wedle już obowiązującego czasu)
- Zegarki przesuwamy o godzinę do przodu w nocy z 28 na 29 marca.
W niedzielę wycieczkę do Guzowa rozpoczynamy o godz. 10,15
(wedle już obowiązującego czasu)
- Zegarki przesuwamy o godzinę do przodu w nocy z 28 na 29 marca.
poniedziałek, 23 marca 2015
Zamek jak nad Loarą - Guzów
29 marca wyjazd do Guzowa. Start pod MCK godz. 10,15. Dystans ok 70 km.
Cel Pałac Sobańskich w Guzowie, czyli zamek jak nad Loarą.
Byliśmy już tam w 2012 roku z Vagabundusem
(zdjęcie obok z tamtej wycieczki).
Króciutkie przypomnienie: pałac został wzniesiony w XIX wieku przez rodzinę Ogińskich. To tam urodził się słynny kompozytor Michał Ogiński. Przez kolejne lata Pałac zmieniał właścicieli, aż trafił po licytacji w ręce Feliksa Sobańskiego.
Wraz z nowym właścicielem nadeszły duże zmiany – pałac został oddłużony, poddano go również generalnemu remontowi. Sobański zainicjował także założenie ogrodu angielskiego dookoła budynku – poprzednio obiekt był otoczony ogrodem w stylu włoskim. Pragnąc nieco odświeżyć wizerunek pałacu, Feliks Sobański rozpoczął przebudowywanie go na obiekt w stylu renesansowym, mającym przypominać francuskie zamki znad Loary. Częściowo zamysł ten został zrealizowany...Dalsza historia pałacu w Guzowie jest niestety bardzo burzliwa... Obecnie pałac znów powrócił w ręce rodziny Sobańskich, która planuje jego renowację i odbudowę. Niestety prace pochłaniają olbrzymie ilości pieniędzy, dlatego też posuwają się w bardzo powolnym tempie. (fragmenty ze strony HolidajChek.pl)
Pałac bardzo zachwycił nas trzy lata temu i jedziemy teraz zobaczyć czy coś się zmieniło.
Trasa do Guzowa przez Izdebno, Baranów, Oryszew, powrót ustalimy na miejscu. Drogi asfaltowe, czyli szosa.
Cel Pałac Sobańskich w Guzowie, czyli zamek jak nad Loarą.
Byliśmy już tam w 2012 roku z Vagabundusem
(zdjęcie obok z tamtej wycieczki).
Króciutkie przypomnienie: pałac został wzniesiony w XIX wieku przez rodzinę Ogińskich. To tam urodził się słynny kompozytor Michał Ogiński. Przez kolejne lata Pałac zmieniał właścicieli, aż trafił po licytacji w ręce Feliksa Sobańskiego.
Wraz z nowym właścicielem nadeszły duże zmiany – pałac został oddłużony, poddano go również generalnemu remontowi. Sobański zainicjował także założenie ogrodu angielskiego dookoła budynku – poprzednio obiekt był otoczony ogrodem w stylu włoskim. Pragnąc nieco odświeżyć wizerunek pałacu, Feliks Sobański rozpoczął przebudowywanie go na obiekt w stylu renesansowym, mającym przypominać francuskie zamki znad Loary. Częściowo zamysł ten został zrealizowany...Dalsza historia pałacu w Guzowie jest niestety bardzo burzliwa... Obecnie pałac znów powrócił w ręce rodziny Sobańskich, która planuje jego renowację i odbudowę. Niestety prace pochłaniają olbrzymie ilości pieniędzy, dlatego też posuwają się w bardzo powolnym tempie. (fragmenty ze strony HolidajChek.pl)
Pałac bardzo zachwycił nas trzy lata temu i jedziemy teraz zobaczyć czy coś się zmieniło.
Trasa do Guzowa przez Izdebno, Baranów, Oryszew, powrót ustalimy na miejscu. Drogi asfaltowe, czyli szosa.
niedziela, 22 marca 2015
Międzynarodowy Dzień Słońca z Vagabundusem
Sobota była taka ładna, a w niedzielę rano obudziła mnie córka i powiedziała, tato spójrz przez okno...
spojrzałem.!
I pojechaliśmy na wspólną wycieczkę z Vagabundusem. Prowadziła Zoja i Mietek, chwilowo też ja, tak dla urozmaicenia. Start główny w Pruszkowie. Następnie przez Komorów, Nadarzyn, dalej lasem do Podkowy Leśnej.
Tam nad jeziorkiem w parku obok Pałacyku Kasyno krótko przerwa na popas i moja krótka pierwsza prelekcja historyczna o tym miejscu (no może druga). O wszystkim nie powiedziałem, trochę zapomniałem, cóż trema ale może cóś tam w głowach uczestników zostało.
Pieniądze to nie wszystko, Lilpop popełnił samobójstwo w Hotelu Bristol w Warszawie w 1930 roku.
A najważniejsze to zdrowie i zdrowy rower. Jedźmy dalej.
Dalej pojechaliśmy do Otrębus, do matecznika Mazowsze, na wystawę rękodzieła artystycznego. Zaprosiła nas Tereska, która miała tam swój pokaz koronkarstwa. O rękodziele Tereski tutaj. Po za stoiskiem Tereski wszystkie były wspaniałe, trochę kasy też trzeba było zostawić, dla niektórych mus (tak jest jak się ciągnie za tobą żona). Ale było warto, dzięki Tereska.
Z Otrębus już się podzieliliśmy, Vagabundus ruszył na Pruszków a my na Milanówek. Kilometrów niewiele, raptem 42 ale wiosenny rozruch relaksowy i sympatyczny. Większe trasy przed nami.
Więcej zdjęć w Galerii.
spojrzałem.!
I pojechaliśmy na wspólną wycieczkę z Vagabundusem. Prowadziła Zoja i Mietek, chwilowo też ja, tak dla urozmaicenia. Start główny w Pruszkowie. Następnie przez Komorów, Nadarzyn, dalej lasem do Podkowy Leśnej.
Tam nad jeziorkiem w parku obok Pałacyku Kasyno krótko przerwa na popas i moja krótka pierwsza prelekcja historyczna o tym miejscu (no może druga). O wszystkim nie powiedziałem, trochę zapomniałem, cóż trema ale może cóś tam w głowach uczestników zostało.
Pieniądze to nie wszystko, Lilpop popełnił samobójstwo w Hotelu Bristol w Warszawie w 1930 roku.
A najważniejsze to zdrowie i zdrowy rower. Jedźmy dalej.
Dalej pojechaliśmy do Otrębus, do matecznika Mazowsze, na wystawę rękodzieła artystycznego. Zaprosiła nas Tereska, która miała tam swój pokaz koronkarstwa. O rękodziele Tereski tutaj. Po za stoiskiem Tereski wszystkie były wspaniałe, trochę kasy też trzeba było zostawić, dla niektórych mus (tak jest jak się ciągnie za tobą żona). Ale było warto, dzięki Tereska.
Z Otrębus już się podzieliliśmy, Vagabundus ruszył na Pruszków a my na Milanówek. Kilometrów niewiele, raptem 42 ale wiosenny rozruch relaksowy i sympatyczny. Większe trasy przed nami.
Więcej zdjęć w Galerii.
piątek, 20 marca 2015
Uwaga konkurs
Ogłaszam konkurs na Gumisia roku. Kto złapie najwięcej. Na zakończenie sezonu nagroda.
Będę notował, kto złapie najwięcej, ale nie ścigajcie się aż zanadto. Tak , tak, nagroda będzie i tytuł Gumisia Roku, ale czy warto... a może? Zobaczymy, kto będzie Gumisiem Roku.
Będę notował, kto złapie najwięcej, ale nie ścigajcie się aż zanadto. Tak , tak, nagroda będzie i tytuł Gumisia Roku, ale czy warto... a może? Zobaczymy, kto będzie Gumisiem Roku.
poniedziałek, 16 marca 2015
Międzynarodowy Dzień Słońca
Wycieczka organizowana przez Ursynowski Klub Turystyki Kolarskiej Vagabundus, znalazła się również w naszym planie. Miecio zaprasza.
Start w Pruszkowie pod stacją PKP godz.10,
dla STR Milanówek pod MCK w Milanówku o godz. 9,00 - 22 marzec (niedziela)
Dystans ok. 50 km. Pruszków - Komorów - Nadarzyn - okolice Grodziska - Podkowa - Pruszków.
Trasa o zróżnicowanej nawierzchni, będą drogi leśne i gruntowe.
Start w Pruszkowie pod stacją PKP godz.10,
dla STR Milanówek pod MCK w Milanówku o godz. 9,00 - 22 marzec (niedziela)
Dystans ok. 50 km. Pruszków - Komorów - Nadarzyn - okolice Grodziska - Podkowa - Pruszków.
Trasa o zróżnicowanej nawierzchni, będą drogi leśne i gruntowe.
niedziela, 15 marca 2015
w 2015 ruszyło
Rozpoczęcie sezonu już za nami, ruszyło i to ruszyło z wielką pompą, no może trąbą (ale o trąbie w dalszej części). Jeszcze nigdy na rozpoczęciu sezonu w tak wczesnym okresie nie pojawiło się tylu chętnych, zapaleńców dwóch kółek. Wystartowało 37 osób.
Sam byłem w szoku. Jeszcze większy przeżyłem jak dotarliśmy do punktu docelowego, czyli serbskiej Karczmy Guca w Grzędach. Wprawdzie wcześniej informowałem, że przyjedzie nas do 25 osób, ale sam nie spodziewałem się tylu na starcie. Guca. Dziewczyny z obsługi przemiłe, a właściciel Goran, rodowity serb, z Gucy w krótkim przemówieniu (no cóż kuchnia goni) powiedział kilka słów o swoim pobycie w Polsce, serbskiej miejscowości Guca i festiwalu trębacza jaki się tam odbywa. Karczma nawiązuję z resztą do tego festiwalu. Tru-tu - tutu - tru. Dzięki Goran.
Obsługa też była w szoku, ale zapanowali bezbłędnie. Przyjęli nas, choć troszkę zmieszani sporą nadwyżką. Szybko, sprawnie, a przede wszystkim smacznie, rewelka, polecamy
Pleskavica, cievapcici, ustipci, rażnici, gulas, corbi, jagnentina, telentina to wyjątkowe potrawy kuchni bałkańskiej zawsze przygotowane z najwyższej jakości produktów i wedle tradycyjnych receptur. Tak czytaliśmy o tym przed przyjazdem, i w pełni się z tym zgadzamy.
Przekręciliśmy 56 km. Jak na początek wystarczająco i obiecująco. Sezon 2015 uważam za otwarty. Hej!
(więcej zdjęć w galerii) Ps. Koszulkę STR przywdział Kłapouchy - gratulujemy!
Sam byłem w szoku. Jeszcze większy przeżyłem jak dotarliśmy do punktu docelowego, czyli serbskiej Karczmy Guca w Grzędach. Wprawdzie wcześniej informowałem, że przyjedzie nas do 25 osób, ale sam nie spodziewałem się tylu na starcie. Guca. Dziewczyny z obsługi przemiłe, a właściciel Goran, rodowity serb, z Gucy w krótkim przemówieniu (no cóż kuchnia goni) powiedział kilka słów o swoim pobycie w Polsce, serbskiej miejscowości Guca i festiwalu trębacza jaki się tam odbywa. Karczma nawiązuję z resztą do tego festiwalu. Tru-tu - tutu - tru. Dzięki Goran.
Obsługa też była w szoku, ale zapanowali bezbłędnie. Przyjęli nas, choć troszkę zmieszani sporą nadwyżką. Szybko, sprawnie, a przede wszystkim smacznie, rewelka, polecamy
Pleskavica, cievapcici, ustipci, rażnici, gulas, corbi, jagnentina, telentina to wyjątkowe potrawy kuchni bałkańskiej zawsze przygotowane z najwyższej jakości produktów i wedle tradycyjnych receptur. Tak czytaliśmy o tym przed przyjazdem, i w pełni się z tym zgadzamy.
Przekręciliśmy 56 km. Jak na początek wystarczająco i obiecująco. Sezon 2015 uważam za otwarty. Hej!
(więcej zdjęć w galerii) Ps. Koszulkę STR przywdział Kłapouchy - gratulujemy!
sobota, 14 marca 2015
podobno ma się zmienić
Podobno telewizja kłamie, jeszcze wczoraj mówili, że w niedzielę będzie lać...
a będzie pięknie, będzie wspaniale, znów przetańczymy razem całą noc - o nie, to nie to, zagalopowałem się troszkę, ale ma się zmienić. Jedziemy.
No może nie aż tak jak obok na zdjęciu.... a zresztą !
Jak będzie tak będzie
Start 10,15 pod MCK.
ROZPOCZĘCIE SEZONU 2015 ?
a będzie pięknie, będzie wspaniale, znów przetańczymy razem całą noc - o nie, to nie to, zagalopowałem się troszkę, ale ma się zmienić. Jedziemy.
No może nie aż tak jak obok na zdjęciu.... a zresztą !
Jak będzie tak będzie
Start 10,15 pod MCK.
ROZPOCZĘCIE SEZONU 2015 ?
piątek, 13 marca 2015
podobno ma padać
Ale co tam, podobno mniej jak w Lidzbarku ! Jedziemy, tyle czekaliśmy na rozpoczęcie.
Podobno nie jesteśmy z cukru, podobno mamy pelerynki, a podobno ci co zapowiadają pogodę, ci ładnie ubrani przez firmę (zostańmy przy firmie) też się mylą. Ruszamy !
Podobno nie jesteśmy z cukru, podobno mamy pelerynki, a podobno ci co zapowiadają pogodę, ci ładnie ubrani przez firmę (zostańmy przy firmie) też się mylą. Ruszamy !
środa, 4 marca 2015
Rozpoczęcie sezonu
Już wkrótce, 15 marca rozpoczynamy sezon rowerowy.
Start jak zwykle pod MCK w Milanówku godz.10,15.
Dla rozkręcenia się niewielki etap ok.50 km.
W związku z tym, że okoliczne zabytki mamy w większości zjeżdżone (ale na pewno jeszcze coś zobaczymy) pojawił się nowy cykl wycieczek zaproponowanych przez naszą koleżankę - Halinkę.
Mianowicie odwiedzenie ciekawych miejsc gastronomicznych. W tym roku trzy takie miejsca, a nazwałem ten cykl - Kuchenne rewolucje Halinki. I tak się złożyło, że na pierwszy ogień wycieczka z tego cyklu. Serbska Karczma Guca - w Grzędach koło Tarczyna.
Więcej informacji o karczmie i menu tutaj
Przewidywany plan trasy - Milanówek - Książenice - Żelechów - Tarczyn - Grzędy - Młochów - Urzut - Milanówek.
(Kalendarz imprez 2015 gotowy - zajrzyj)
Start jak zwykle pod MCK w Milanówku godz.10,15.
W związku z tym, że okoliczne zabytki mamy w większości zjeżdżone (ale na pewno jeszcze coś zobaczymy) pojawił się nowy cykl wycieczek zaproponowanych przez naszą koleżankę - Halinkę.
Więcej informacji o karczmie i menu tutaj
Przewidywany plan trasy - Milanówek - Książenice - Żelechów - Tarczyn - Grzędy - Młochów - Urzut - Milanówek.
(Kalendarz imprez 2015 gotowy - zajrzyj)
wtorek, 3 marca 2015
Rowerowo - kajakowa Majówka STR
Mamy już potwierdzenie o rezerwacji miejsca na majówkę.
1 - 3 maja (piątek, sobota, niedziela)
Wyjazd z Milanówka 1 maja (piątek) godz. 9.30 - dystans rowerem ok. 70 km
ok. 14.00 - zakwaterowanie w przystani kajakowej Kaja w Sobieskach (5 km za Jońcem)
- obiad w barze na miejscu, następnie spacer nad rzeką, wieczorem ognisko.
2 maja (sobota) - spływ kajakowy ok. 6 godz.-
trasy spływu - proponuję najbardziej atrakcyjną - Kępa - Sobieski
- ok. 15. koniec spływu, obiad, po obiedzie terenowa przejażdżka rowerowa wzdłuż rzeki, wieczorem ognisko.
3 maja (niedziela) - śniadanie w przystani, ok 11,00 wyjazd rowerami do domu, po drodze coś zwiedzimy.
Ilość osób ograniczona - wynajmujemy całą przystań - 23 osoby
Lista chętnych w dziale - informacje. (pozostały 3 miejsca)
Koszty stałe - dwa noclegi 2x 40 zł + kajak 25/osoba- kajak dwuosobowy - razem 105 zł/osoba
dodatkowe koszty- obiady we własnym zakresie, sauna w beczce 10zł, ognisko gratis.
Aby obejrzeć przystań Kaja w Sobieskach kliknij tutaj
1 - 3 maja (piątek, sobota, niedziela)
Wyjazd z Milanówka 1 maja (piątek) godz. 9.30 - dystans rowerem ok. 70 km
ok. 14.00 - zakwaterowanie w przystani kajakowej Kaja w Sobieskach (5 km za Jońcem)
- obiad w barze na miejscu, następnie spacer nad rzeką, wieczorem ognisko.
2 maja (sobota) - spływ kajakowy ok. 6 godz.-
trasy spływu - proponuję najbardziej atrakcyjną - Kępa - Sobieski
- ok. 15. koniec spływu, obiad, po obiedzie terenowa przejażdżka rowerowa wzdłuż rzeki, wieczorem ognisko.
3 maja (niedziela) - śniadanie w przystani, ok 11,00 wyjazd rowerami do domu, po drodze coś zwiedzimy.
Ilość osób ograniczona - wynajmujemy całą przystań - 23 osoby
Lista chętnych w dziale - informacje. (pozostały 3 miejsca)
Koszty stałe - dwa noclegi 2x 40 zł + kajak 25/osoba- kajak dwuosobowy - razem 105 zł/osoba
dodatkowe koszty- obiady we własnym zakresie, sauna w beczce 10zł, ognisko gratis.
Aby obejrzeć przystań Kaja w Sobieskach kliknij tutaj
niedziela, 1 marca 2015
Przygotuj sprzęt
Już niedługo, za chwileczkę
wyjedziemy na wycieczkę.
Wyjmij rower, oceń szczerze,
co nie tego przy rowerze.
Psiknij w łańcuch, sprawdź pedały,
aby wszystkie części grały.
Dmuchnij w koła, pewnie sflaczał,
aby z trasy ci nie zbaczał.
Jak kasztanka Piłsudskiego,
musi służyć ci kolego.
Aby służył cały rok,
zrób już dzisiaj pierwszy krok.
Wyjmij rower, oceń szczerze,
co nie tego przy rowerze.
I jak już wypieścisz jego,
czekaj tylko piętnastego.
15 MARCA RUSZAMY.
wyjedziemy na wycieczkę.
Wyjmij rower, oceń szczerze,
co nie tego przy rowerze.
Psiknij w łańcuch, sprawdź pedały,
aby wszystkie części grały.
Dmuchnij w koła, pewnie sflaczał,
aby z trasy ci nie zbaczał.
Jak kasztanka Piłsudskiego,
musi służyć ci kolego.
Aby służył cały rok,
zrób już dzisiaj pierwszy krok.
Wyjmij rower, oceń szczerze,
co nie tego przy rowerze.
I jak już wypieścisz jego,
czekaj tylko piętnastego.
15 MARCA RUSZAMY.
Subskrybuj:
Posty (Atom)