piątek, 24 sierpnia 2012

ZALEW BOLIMOWSKI - 25 sierpnia 2012

Paweł rzucił hasło, kończy się lato, a może tak pojedziemy do Bolimowa się wykapać póki jeszcze ciepło. Rozesłałem więc sms-y do jeżdżących w sekcji, dzień inny niż zwykle, nie niedziela, zgłosiło się 11 osób. Jedziemy. A tu na początku zaraz postraszył deszczyk, schowaliśmy się na przystanku.
Potem już było ok. wyszło słońce. Gdy dojechaliśmy nad zalew najodważniejsze były dziewczyny, Monika, Grażynka, Agnieszka i Halinka zażywały kąpieli, z facetów tylko Julian, dla reszty woda była jakaś strasznie mokra i śliska jak to ocenił Michał. Oprócz kąpieli były ćwiczenia sprawnościowe, próby hymnu, zawody w chodzie sportowym. Kilometraż dość duży -93 km, Julian pobił życiówkę, a Michał jak zobaczył na liczniku, że niewiele brakuje do setki po powrocie objechał Milanówek naokoło by tę setkę pobić.



Udział wzięli: Agnieszka, Grażynka, Dorotka, Halinka, Monika, Lidka, Paweł, Dominik, Michał, Julian i ja.

czwartek, 23 sierpnia 2012

HYMN

Na jednej z wycieczek Hania zwróciła się do mnie abyśmy kręcąc coś wspólnie śpiewali. I wymyśliłem hymn dla naszej grupy, który szybko się przyjął.


JEDZIE SEKCJA Z MILANÓWKA

Co cię kręci, co cię bierze
Wspólna jazda na rowerze
Z drogi śledzie, życząc zdrówka
Jedzie sekcja z Milanówka

Co jest lepsze od fotela
Wąskie siodło co niedziela
Z drogi śledzie, życząc zdrówka
Jedzie sekcja z Milanówka

Co cię straszy, co cię peszy
Samochodziarz albo pieszy
Dwa pedały, kierownica
Nasza cała jest ulica

To nie wyścig to zabawa
Kręci facet, kręci baba
Kręci młody, kręci stary
Każdy kto ma trochę pary

I tak w kółko co niedziela
Każdy zdrowo po.. tralala  (tu Julian nie może się nauczyć prawidłowego tekstu i wkółko przekręca)
Z drogi śledzie, życząc zdrówka
Jedzie sekcja z Milanówka




wtorek, 21 sierpnia 2012

WIERSZE - SZLAKIEM ZGRUPOWANIA AK KAMPINOS - 19 sierpnia 2012

Na zaproszenie TCJ Jaktorów wyruszyliśmy z Milanówka do Bud Zosinych pod Cmentarz Wojenny, by tam rozpocząć rajd szlakiem Zgrupowania AK Kampinos (którą w odwrotnym kierunku w dniach 28- 29 września 1944 roku maszerowało Zgrupowanie AK Kampinos w Góry Świętokrzyskie)  do Wierszy w Puszczy Kampinowskiej na uroczystości Światowego Związku Żołnierzy AK pod pomnik Niepodległej Rzeczpospolitej Kampinos.

Po uroczystościach piknik w lesie Przejechaliśmy 91 km. Jadzia pobiła życiówkę, od wszystkich pełen szacun.

poniedziałek, 20 sierpnia 2012

ŚLUB DOROTKI - 18 sierpnia 2012

Dorotka śmigała z nami po okolicy w ramach Niedzieli na dwóch kółkach, no ale rower rowerem, postanowiła wyjść za mąż. A my na rowerach do kościoła, wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, ale pamiętaj, jak na rower to z nami. Mąż obiecał, że jeszcze nie raz pojedzie i słowa dotrzymał, po dwóch tygodniach Dorotka pojawiła się z nami na trasie.

piątek, 17 sierpnia 2012

Z MILANOWKA PRZEZ BORY TUCHOLSKIE DO GDAŃSKA - 15-17 SIERPNIA 2012


Na ostatniej "Niedzieli na dwóch kółkach" Janusz rzucił hasło - kto jedzie ze mną do Gdańska? Zgłosiłem się, patrzę wkoło, tylko ja, no dobra pojedziemy we dwóch.
Dzień przed wyjazdem wieczorem spotkaliśmy się aby omówić szczegóły, pogoda była nie najlepsza. Umówiliśmy się na 6,30 jak nie będzie padać. Wstałem po piątej, pogoda okey, ruszamy. O 6,30 spotkaliśmy się, na rogu Słowackiego i Wojska Polskiego, jedziemy. O 6,40 zaczęło padać. Ale skoro już wyruszyliśmy jedziemy dalej, jedziemy, jedziemy, Sochaczew, Zdwórz, Gostynin, Włocławek, (na zdjęciach most nad Wisłą we Włocławku) chyba dość, szukamy noclegu, jeszcze, trochę, jeszcze trochę, w agroturystyce brak miejsc, jeszcze trochę, Czernikowo pod Toruniem, jest hotel, są miejsca zostajemy. Na liczniku równe 200 km.Hotel luksusowy, jest gdzie zostawić rowery, szybki prysznic i do restauracji, golonka, dwa głębsze, i nawet nie pamiętam kiedy usnąłem...
 
Na drugi dzień zaplanowaliśmy odwiedzić rodzinę Janusza pod Kościerzyną, a więc na Bory Tucholskie,  tędy, może tedy nad jeziorkiem trasa przepiękna, licznik bije a Kościerzyny nie widać. Po 170 km miałem już dość, ale cóż, nie zostanę, pedałujemy dalej. Do celu dotarliśmy po 20-stej. Nastukało 210 km.
Z Kościerzyny to już rzut beretem, do Gdańska pozostało nam 75 km, a trasa jak w górach, zjazdy, podjazdy i Gdańsk. Na starówce zjedliśmy rybę i na pociąg do Warszawy. Słoneczny opóźniony 80 min,, za Tczewem awaria sieci trakcyjnej, zerwaliśmy linię, postój ponad 3 godz. do Warszawy przyjechaliśmy przed 3,00, ponad godzinę oczekiwania na pociąg do Milanówka i wreszcie w domu.
Po podróży:
Ja: Mam dość już się nie piszę na takie wycieczki (po kilku dniach, a może...)
Janusz: Teraz spróbował bym jakiegoś etapu na 300....


                                                                                                 

poniedziałek, 13 sierpnia 2012

ŻYRARDÓW I OKOLICE - 12 sierpnia 2012

Wycieczka organizowana przez Ursynowski Klub Turystyki Kolarskiej VAGABUNDUS.
Bywałem już z żoną na wycieczkach Vagabundusa w zeszłym roku, tym razem postanowiłem zabrać milanowską grupę. Start w Żyrardowie.Prowadził Jan Puchlerski, który serdecznie nas przyjął jak i cały Vagabundus.
Zwiedzaliśmy głownie okoliczne dworki i klasztor w Miedniewicach, ale największe wrażenie zrobił zrujnowany (w odbudowie) pałac Ogińskiego w Guzowie.

I tak z przerwą na kawę w Izdebnie, gdzie bardziej zaprzyjaźniliśmy się z Vagabundusem dotarliśmy do Grodziska. Tam przy pomniku Benedykcińskiego, no może Chełmońskiego (mylą mi się ci dwaj panowie, oba ma brodę) pożegnalismy cyklistów z Ursynowa i wróciliśmy do Milanówka.
Dystans przejechany 54 km.




poniedziałek, 6 sierpnia 2012

ŻELAZOWA WOLA 5 sierpnia 2012

Żelazowa Wola dołączyła już w trakcie kalendarza imprez, gdyż planując Niedzielę na dwóch kółkach nie dołączyłem tego miejsca, ponieważ myślałem, że tam już wszyscy byli. Okazało się, że byli, nawet niejednokrotnie ale pojechaliby raz jeszcze. I tak zebrało się 22 osoby (na zdjęciu nie wszyscy, gdyż rozpiechszli się po parku - rozpiechszli jakieś dziwne słowo, po prostu byli w różnych miejscach)).
Ale zanim wkroczyliśmy do parku i wysłuchaliśmy Chopinowskiego koncertu, byliśmy naprzeciwko na łące, na tradycyjnej kawce i koncercie Jana, który dał popis na organkach.
Kto lepszy - Chopin czy Owsianka, rzecz gustu, mnie bardziej kręcił ten na łące, sory Fryderyku.
Jednak Żelazowa Wola odwiedzana już wielokrotnie ciągle ciągnie, może w przyszłym roku też...
Dystans w obie strony 87 km.



niedziela, 5 sierpnia 2012

KOSZULKI

 Mamy już swoje klubowe koszulki z naszym logo, herbem Milanówka, pierwsze 10 od MCK druga dziesiątka od burmistrza
Tera na trasie będzie czerwono, nie żeby "czerwono" ale widać nas