Na polance niedaleko muzeum małe śniadanko i piknik kawowy, potem
zwiedzanie muzeum. Od przewodnika dowiedzieliśmy się wiele ciekawych informacji o Puszczy Kampinowskiej i jej mieszkańcach
zupełnie innych niż w książkach, folderach czy internecie. Np, że
największymi zwierzętami jakie zauważono w puszczy były słonie,
że niedźwiedzie kradną rowery, a rosiczka pospolita najchętniej
zjadłaby Heńka.
Zdarzyła się i taka droga jak powyżej ale tylko fragment w samej puszczy. A przez cały dzień suchy rozpalony słońcem asfalt. Przekręciliśmy równiótko 80 km. Mimo bieli czuć już długo oczekiwaną wiosnę.
Super pogodę mieliście.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dorota