Ale jak to na wyprawie wojennej tuż przed Tarczynem jedna grupa na której szpicy ciągnął Jan z Grodzia i Janusz vel Korn Nacki pociagnęła inną trasą. Drugą grupę poprowadziła księżna Halina.
Ale wróg nie spał, właśnie w Tarczynie ustrzelił
jednego z naszych. Trafiony został kniaź Stachu spod Suchej. Dostał szybki strzał na drodze wydawałoby się bezpiecznej. Ale wylizał się z ran, bardziej poszkodowany był jego rumak, ale dostał trochę owsa i mogliśmy ruszyć dalej. Przeciwnik został ukarany (mandat 200 zł)
Potem już do samego Czerska wszytko poszło gładko. Przeciwnik wiedział, że jesteśmy mocni i nie wchodził nam w drogę. Niestety nie do końca byliśmy górą. Tuż przed zamkiem cała milanowska chorągiew musiała zapłacić myto, ale dla lekkiej jazdy była zniżka.
Po zdobyciu zamku rycerstwo milanowskie biesiadowało ponad godzinę, szukając jeszcze w międzyczasie niedobitków broniących twierdzy.
Ale i tu rycerstwo milanowskie zostało częściowo zaskoczone, schwytanych zakuto w dyby, ale nie na długo. Szybko odbiliśmy kamratów. Spożyliśmy co nieco i ruszyliśmy w powrotną drogę.
Niestety i ta nie była dla nas zbyt sprzyjająca. Widać jakiś zły duch zamkowy wysłał za nami przekleństwo i dopadła nas ulewa. Ale nie, to nie był potop. Zdążyliśmy się schronić w przydrożnej oberży, przeczekać klątwę i ruszyć dalej.
Aby zdobyć czerski zamek musieliśmy przegalopować 136 km (średnia wyniosła 20km/godz).
Bez strat wróciliśmy do milanowskiego grodu.
Przed nami wiele miejsc jeszcze do zdobycia, a ryciny z powyższej wyprawy w naszej galerii.
Witam
OdpowiedzUsuńHe ubawiłem się czytając to:) Wycieczka cacy.
Coś o trasie: http://sportypal.com/Workouts/Details/3168962?key=38b2704b544e2c25f1c50276daa1a7872401303d&ms=0
Pozdrawiam
Michał
Pewnie nie uwierzycie, ale myślami byłam z Wami :) No i czekałam na relację - bardzo fajny opis! Serdeczne pozdrowienia dla STR Milanówek z Bródna.
OdpowiedzUsuńEdyta
Dzięki, mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy
UsuńZamiast być myślami trzeba było być ciałem.:)
UsuńMichał
Czasem trudno się rozdwoić. Ale popracuję na tym w przyszłości :)
UsuńEdyta
Hmmm
UsuńMichał
Bardzo fajny pomysł na aktywne spędzaniu czasu i przy okazji zwiedzanie urokliwych miejsc. Myślę, że w takim wypadku na pewno by się przydało ubezpieczenie turystyczne. Przecież przy pomocy kalkulatora ubezpieczeń turystycznych https://kioskpolis.pl/kalkulator-turystyczny/ możemy wykupić nasze ubezpieczenie dość tanio.
OdpowiedzUsuńNiezła wyprawa. Jedziecie od razu rowerami, czy najpierw podjeżdżacie gdzieś autem? Warto jest zakupić dobre ubezpieczenie, oprócz OC również AC - https://kalkulator.ubezpieczamy-auto.pl/kalkulator/oc-ac/
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem. Bardzo dobry artykuł.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie napisane. Jestem pod wielkim wrażaniem.
OdpowiedzUsuńNaprawdę świetnie napisane. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny wpis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńŚwietna sprawa. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń