Łowiczanka jestem, dana, dana, dana,
Mogę śpiewać tańczyć do białego rana.
Łowiczanka jestem z samego /Łowicza,
Od innych panienek wianka nie pożyczam.
Każda Łowiczanka ma jak gwiazdy oczy,
Każdego chłopaka od razu uroczy...
I zauroczyła Andrzeja i Henia, od lat tam jeżdżą na Boże Ciało, można rzec to już ich taka tradycja. A, że jeżdżą teraz z nami, próbują i nas tam wkręcić. Tym razem wielu nie wkręcili, ale siódemka ich była. Tym razem turystyczny STR Milanówek połączył się z zawodowcami z WTC Warszawa. Nie mogę wiele opisać bo mnie tam nie było, ale dostałem parę fotek, a z opowiadań wiem, że warto pojechać tam za rok. Wobec tego w przyszłorocznym kalendarzu wstawimy Łowiczanka jestem, dana, dana, dana i pojedziemy.
A dalej to było tak:
Każda Łowiczanka usta ma jak wiśnie,
Kto tego nie widzi, niech go dunder świśnie.
PS. Był jeszcze z nimi Janusz ale nie widzę go na zdjęciach, może poszedł gdzieś z Łowiczanką i go dunder świsnął...
a, co to ten dunder co śwista ? - nie mam pojęcia, jak pojadę za rok to się dowiem, chyba że mnie świśnie.
Gratulacje dla tych co pojechali. Odległość spora tempo zabójcze. Nie dla mnie taka zabawa wiec nie byłem:)
OdpowiedzUsuńMichał