Warszawska Masa Krytyczna odbywa się w każdy ostatni piątek miesiąca. Start i meta zawsze w tym samym miejscu - warszawska starówka pod kolumną Zygmusia.
26 lipca na Warszawską Masę Krytyczną zawitał STR Milanówek.
Było nas niewiele ale wkręciliśmy się w wielki tłum rowerzystów - 1203 osoby.
Dystans ok 25 km, tempo zawrotne, momentami 4/godz ale były i fragmenciki powyżej 30.
Lipcowa Masa miała wyjątkowo piękną trasę przez most Poniatowskiego, Gocław, Saską Kępę, wał Miedzeszyński, most Świętokrzyski, Powiśle, plac Trzech Krzyży, Krakowskie Przedmieście do Zygmusia.
Po Masie na mecie padł pomysł aby wracać do Milanówka rowerami, niestety dostałem telefon, że nad Milanówkiem przechodzi właśnie potężna burza. Postanowiliśmy więc wracać pociągiem. Ci co nie byli niech żałują, wycieczka inna niż wszystkie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz