W tym roku postanowiliśmy ruszyć do Sielpi ze Skierniewic.
Miało być 120 km wyszło 132 ale co to dla nas zwłaszcza, że mieliśmy ze sobą "Lokomotywkę"
- było komu pociągnąć.
A Maraton Konecki naprawdę jest fajecki, w tym roku było nas 23 sztuki i ponownie jak rok temu byliśmy najliczniejszą grupą.
Po przyjeździe do Sielpi, zapisaniu, zakwaterowaniu, poszliśmy na rybkę. Potem duchowo, no i nie tylko przygotowywaliśmy się do jutrzejszego startu. Były do wyboru trzy dystanse - 75, 135 i 180 (na każdym wyszło trochę więcej) ale obstawiliśmy wszystkie - 12 osób pojechało na 75 - 9 na 135 i - 2 na 180. Wszyscy ukończyli.Wieczorem było ognisko, kełbacha i dyskoteka.
Rano w niedzielę uroczystość zakończenia Maratonu, ale tylko Koneckiego. Na początek grochówa, potem medale,dyplomy, nagrody i jak zwykle głupie przyśpiewki milanowskiej grupy - te medale to ja wale, wale w domu gwóźdź do ściany, rajd konecki wspominamy (a medale w tym roku były naprawdę ładne, już walnąłem w ścianę kolejny gwóźdź, już wisi).
Dziękujemy organizatorom PTTK Końskie za miłe przyjęcie.
Andrzejkowi też - żono moja, serce moje, nie ma takich jak my dwoje...
Zaprzyjaźnionym rowerzystom za ponowne wspaniałe chwile, rodzince Orlińskich, cyklistom z Włocławka, Renatce z Kigari i jej grupie (zajrzymy do was), STC Skarżysku (pozdro dla Basi, Jurka i reszty) dzięki dla pana dyrektora, który pokazał nam zakład w Mieleńcu, chłopakom z Końskich, którzy połączyli się z naszą grupą na 130-stce i wszystkim nowym, których poznaliśmy. Tobie też, ale zapomniałem jak się nazywasz. Do zobaczenia.
Czas wracać.
Mieliśmy jechać do Radomia i stamtąd pociągiem, ale znalazł się taki co powiedział, że zna trasę do Skierniewic 90-cio kilometrową, większość uwierzyła, (Mietek masz przechlapane), pojechaliśmy, wyszło 115, jakoś dotarliśmy.
Galeria zdjęć już dostępna, ale może być jeszcze jedna, tera sporo ludzi ma aparaty.
Fajnie było:)
OdpowiedzUsuńA tak na serio ktoś naprawdę uwierzył w te 90 do Skierniewic??
Pozdrawiam
Michał
Dziękujemy za rozkręcanie imprezy :)
OdpowiedzUsuńDo zobaczenia za rok na kolejnym maratonie.
A może wcześniej w innym miejscu?
Ps. Adam weź więcej przyśpiewek
Pozdrowienia dla całej grupy.
Konrad.
Adam przyspiewki to ma w glowie :)
OdpowiedzUsuńMonia