W tym roku 18 października na zlot do Palmir udała się niewielka grupka z naszej sekcji: Sylwia, Marcin, Rafał, Michał i Marek.O tym jak było może coś wspomną w komentarzach.
Wiem, że przejechali 80 km, na miejsce dotarli godzinę przed czasem (mówili, że za wcześnie wystartowali, a po co było tak grzać?), a że pojechali bez naszego stałego ekwipunku na kawę pojechali gdzieś dalej. Następnie wzięli udział w uroczystościach na cmentarzu w Palmirach i w ciemnościach wrócili do domu.
Było super ja miałam 100 km Pruszków przeszło 100km dojechaliśmy na miejsce po 16 i co zimno wiec pojechaliśmy na kawe kolejna 10 i powrót wiec 20km a to dzieki komu no?Na 18 wróciliśmy na miejsce ja słyszałam o tym miejscu sporo no ale jak się to zobaczy to dopiero jest wrażenie.I czas wracać mieliśmy jechać 20 a tu co 30 i ja w domku byłam o 20.40.
OdpowiedzUsuńNo komu... Dziękuje dziękuje nie trzeba było:)
OdpowiedzUsuńMichał
:) no ale przyznaj było super i dziękuję za kawę.
OdpowiedzUsuń