...dla tych co do Gruzji i wszystkich "zakręconych rowerowo" wznoszę gruziński toast:
"ZA TO ABY PIENIĘDZY BYŁO U NAS TAK DUŻO, JAK U BOGATEGO, A PRZYJACIÓŁ I
GOŚCI JAK U BIEDNEGO. I BYŚMY UMIELI KORZYSTAĆ MĄDRZE Z JEDNEGO I
DRUGIEGO...... I ABY DRZEWA, Z KTÓRYCH MAJĄ BYĆ ZROBIONE NASZE TRUMNY,
JESZCZE NIE ZOSTAŁY POSADZONE ".
gruzińskim, czerwonym winem SAPERAVI, winem jak dzwon. Po takim toaście
człowiek się zrywa z miejsca, łapie za serce i zaczyna śpiewać. Głos wznosi
się wysoko, brzmi radośnie, dumnie, a nogi same niosą do roweru
- Teresa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz