Korzystając z przerwy rowerowej zapraszam do posłuchania muzyki.
Podczas pobytu w Armenii odwiedziliśmy światowej klasy Narodowy Akademicki Teatr - Opera i Balet im. Aleksandra Spendiariannina znajdujący się w samym sercu Erewania. Budynek to dzieło głównego architekta miasta Aleksandra Tamaniana. Na długo przed wyjazdem marzyliśmy, żeby tam wstąpić (wymarzyła nam to Agnieszka). Na scenach tego Teatru występują gwiazdy ormiańskie oraz światowej sławy artyści operowi i baletowi. Nastawialiśmy się na coś z ormiańskiego podwórka, ale tego dnia trafiły się gwiazdy ze świata. No cóż, udało się kupić bilety na spektakl chiński. Czy można nakoić tym duszę, słuchać nie tylko uszami ale tzw otwartą gębą, przespać się w międzyczasie...
Słowik chiński to nie żaden ormiański Sazandarian ani Dołuchanowa. Widowisko chińskie to nie dzieło Chaczaturiana, to coś ponadczasowego...
Posłuchajcie - Pierwszy fragment tutaj , drugi tu . Nagrywał Konrad.
Ach wracają wspomnienia. Piękna sztuka wyraźne zarysy postaci i co najwspanialsze fantastyczny wokal kobiecej części wykonawców.
OdpowiedzUsuńNo cóż, czuję się winna. Jestem Wam wdzięczna za wytrwałość, wyrozumiałość, a nawet słowa pocieszenia. Wiem, że jedyną osłodą była olśniewająca uroda chińskiej tłumaczki podczas półgodzinnej przemowy, a pocieszeniem bufet z chińskimi potrawami. Agnieszka.
OdpowiedzUsuń