poniedziałek, 28 czerwca 2021

dla chętnych...

W dniach 3- 18 lipca wyjeżdżam na Green Velo, jeśli ktoś chętny zorganizować niedzielną wycieczkę 4, 11 lub 18 lipca proszę dać znać do piątku abym zdążył zamieścić.

Kiedyś wojna - dzisiaj piknik


Sochaczewskie fortyfikacje - wyjazd z historią, historią o walkach pod Sochaczewem w czasie II wojny światowej i zwiedzanie niemieckich bunkrów, odrestaurowanych, umuzealnionych i pod dobrą opieką Stowarzyszenia Sochaczewskie Fortyfikacje, którzy z pasją przekazują opowieści z czasów wojny. 

27 czerwca odbył się piknik wokół sochaczewskich bunkrów, z żołnierzami, eksponatami wokół i wojskową grochówką. Impreza bardzo udana, na dalsze zbierano kasę podczas loterii fantowych, licytacjach i przejażdżkach pojazdami z okresu wojny. 

 Jedni jeździli, ja wylicytowałem misia pilota, była i kawka i coś obok. Na sochaczewski rynek wpadliśmy na lody, zahaczyliśmy o kąpielisko nad Bzurą, a w drodze powrotnej pod szkołą muzyczną trochę pobrzdękaliśmy. Na licznikach wystukało 90 km. I wszystko byłoby ok, gdyby nie gumka Juliana, ale i z tym się uporaliśmy. Rozkręcamy się. I było kilka nowych twarzy i gości, i miejscowi rowerzyści z Sochaczewa - zapraszam do galerii zdjęć.




sobota, 26 czerwca 2021

Masa w Brwinowie

 


No masy to nas nie było, ale co roku więcej, krótko ale chęć spotkania silniejsza.  I na takie imprezy warto, miło, ciepło i przyjemnie.

I w galerii kilka zdjęć.

piątek, 25 czerwca 2021

Wakcyjne Green Velo

Sakwiarska wyprawa wakacyjna z namiotami

3-17 (18)  lipca 2021

Można się dołączyć na każdym odcinku, każdego dnia odłączyć a najlepiej przejechać całość. 

Start Green Velo w Sielpi.

Dojazd do Sielpi 3.07 (sobota)

Pociągiem do Skarżyska Kamiennej. 

Wyjazd z Milanówka 7,25 do Warszawy Zachodniej - Warszawa Zachodnia 8,22 do Radomia, przesiadka 11,08 z Radomia do Skarżyska Kamiennej - do Sielpi rowerem.
 

- trasa, miejsca noclegowe

I - 3.07 (sobota) pociągiem do Skarżyska Kamiennej dalej na kołach do Sielpi na start trasy Green Velo - 50 km - nocleg nad zalewem w Sielpi - camping Jol-kamper ul. Krótka 9

II - 4,07 (niedziela) - Sielpia - Kielce - Kaczyn - 70 km - nocleg w Kaczynie u znajomej rowerzystki z Kielc

III - 5,07 (pon) Kaczyn - Pągowiec (jezioro Hańcza)  40 km - nocleg nad jeziorem lub Agroturystyka

IV - 6.07 (wtorek)) Jezioro Hańcza - Sandomierz - 60 km - camping Browarny w Sandomierzu

V -  7.07 (środa) Sandomierz - Ułanów - Rudniki nad Sanem - 60 km - nocleg nad Sanem

VI - 8,07 (czwartek) Rudniki - Łańcut - 60 km - pole namiotowe w Łańcucie

VII - 9.07 (piątek) Łańcut - Przemyśl - 70 km (green velo leci przez Rzeszów, omijamy Rzeszów i lecimy na skróty do Przemyśla przez Krasiczyn) -obecnie brak  campingu w Przemyślu - nocleg nad Sanem, plażowisko Kamyki (osiedle Kmiecie - początek miasta) lub Plaża na Sanem (dzielnica Buszkowice za miastem), lub hostel w centrum.

VIII - 10.07 (Sob) - Przemyśl - Wielkie Oczy - 60 km - otwieramy oczy i szukamy noclegu

IX - 11.07 (niedziela) - Wielkie Oczy - Susiec - 66 km - camping w Suścu

X - 12.07 (pon) - Susiec - Długi Kąt - 15 km - nocleg za stodołą Michała

XI - 13.07 (wtorek) -  Długi Kąt - Nielisz - 50 km - pole Rybakówka nad zalewem

XII - 14.07 (środa) - Nielisz - Żółtańce (zalew po Chełmem) - 55 km

XIII - 15.07 (czwartek) - Żóltańce - Chełm - Okuninka - 65 km - camping jez. Białe

XIV - 16.07 (piątek) - Okuninka - Terespol - 70 km - MOR nad Bugiem

XV - 17.07 (sobota) - powrót z Terespola pociągiem.

 

środa, 23 czerwca 2021

Sochaczewskie fortyfikacje w najbliższą niedzielę 27.06

Na 27 czerwca Fundacja Ochrony Zabytków Mazowsza zaplanowała „Rodzinny Piknik Forteczny”. Osoby zrzeszone wokół projektu „Sochaczewskie Fortyfi kacje” zapewniają, że tego dnia nie zabraknie atrakcji. Zorganizują nie tylko loterię fantową czy poczęstunek wojskową grochówką, ale np. strzelanie z tzw. „Piły Hitlera” – karabinu maszynowego MG-42 i wiele więcej.


Wyjazd z Milanówka MCK - godz.10,15

Trasa: Milanówek - Chlebnia - Karolina - Cegłów - Regów - Kaski - - Gaj - Budy Pasieckie - Czerwonka - Sochaczew  ok.45 km 

A na miejscu:  Zaprezentowana zostanie inscenizacja życia codziennego żołnierzy obsadzających fortyfi kacje z końca II wojny światowej i wiele innych atrakcji. Na pewno niemałą frajdą będzie możliwość przejażdżki jednym z podstawowych pojazdów armii niemieckiej – Kubelwagen Kdf 82. Swoje unikatowe, nieprezentowane do tej pory eksponaty pokaże Muzeum Ziemi Sochaczewskiej i Pola Bitwy nad Bzurą. Dzięki życzliwości dowódcy garnizonu Sochaczew, gen. bryg. Kazimierza Dyńskiego, zobaczymy pokaz współczesnego uzbrojenia i sprzętu Wojska Polskiego. Zwiedzimy schrony.

Powrót podobną trasą, ewentualnie pociągiem z Sochaczewa do Błonia i dalej na kołach. Przewidywany powrót do Milanówka ok. godz.19,00

Czytaj również poniżej - informacja o piątkowej masie w Brwinowie

Brwinowska nocna masa krytyczna

 W piątek 25 czerwca nocna brwinowska masa krytyczna, uczestniczyliśmy tam już nie raz. Wybierzmy się raz jeszcze. Start na rynku w Brwinowie o 20,00. 

Wyjazd z Milanówka z pod MCK 19,30. 

Kto chętny zapraszam. 



wtorek, 22 czerwca 2021

poniedziałek, 21 czerwca 2021

Na Pragie z Krysią, na Pragie...

Kto nie był na warszawskiej Pradze, kto nie był na Różyckiego, na Brzeskiej...  kiedyś dwadzieścia, trzydzieści lat temu (ja w 84r.  na Pradze robiłem maturę) Teraz to już inna Praga, ale  wspomnień czar pozostał. Praga zawsze była specyficzną dzielnicą Warszawy, trochę inną, i taką pozostała do dziś. To pokazała nam Krysia. I tę Pragę z przed lat, i tę współczesną. Dziękujemy. 

Szaty zmienia dziś Targowa

I Ząbkowska całkiem nowa.
Nowe domy, nowe sklepy,
Czy nam przez to będzie lepiej?
Czy ta Praga, która była,
Będzie nadal w sercu żyła? -
  

uczennica VI klasy, mieszkanka Pragi tak dziś pisze o swojej małej ojczyźnie, my przyjezdni twierdzimy, że tak, jeszcze żyje... dawna stara Praga. 

Mimo XXI wieku odnaleźliśmy tam i te stare ulice, i kamienice, bazar Różyckiego, kultowe miejsce, pozostał, choć pusty, bez gwaru, trzech kart, sukni ślubnych, ale te wiekopomne "budowle" stoją. 


Praskie podwórka też pozostały, i choć kiedyś jak wieść niesie w niejednym można było dostać po ryju, dzisiaj serdecznie witają gości. Wjeżdżamy do jednej z bram, dwóch miejscowych na podwórku schładza się w tak upalny dzień złocistym płynem. Oglądamy podwórko, wpada trzeci z kolejną dostawą, ku... tyle gości a ja mam tylko trzy, sory nie zdążyliśmy się zapowiedzieć. Więcej o Pradze dowiedzieliśmy się w praskim muzeum, tam było wstąpić mus. Ale pierwszy mus to były praskie pyzy, w barze na Ząbkowskiej, skosztowaliśmy i pewnie była by ochota również na flaki, ale nie w tę pogodę. Tak trochę chaotycznie, nie po kolei piszę, ale dużo atrakcji było tego dnia. Wielokulturowość Pragi odzwierciedlają odwiedzone kościoły, cerkiew. Po drodze jeszcze muzeum drukarstwa (ale tam już niewiele osób zajrzało, szkoda). Konesera przejechaliśmy dość szybko, to Praga nowoczesna, na starym podłożu. Największe wrażenie (przynajmniej na mnie) zrobiła Artystyczna Kamiennica Brunów, nawet udało się tam wejść, usiąść gdzie trzeba, historię miejsca można znaleźć gdzieś w necie, a zdjęcia z wizyty STR w naszej galerii. 

 A że tak od du... strony warto też wspomnieć o drodze jaką przybyliśmy na Pragę, i też od du... strony przyjechaliśmy do Warszawy, ale lepszej nie dało by się wymarzyć. Ścieżek rowerowych przybywa, są te na odwal się, ale i pojawiają się te naprawdę fajne, np ta przez Pęcice, wśród pól i "jezior", wprawdzie płytkich, bo kaczki i łabędzie miały wody tylko do pasa. Trochę się zeszło, trochę uciekło, niewielu wróciło na kołach, ale turystyka rowerowa ma to do siebie, że oprócz kolarza trzeba też trochę być turystą. Jeszcze raz niskie pokłony dla Krysi. Przygotowałaś wycieczkę perfect, choć wiem że to nie było jeszcze wszystko co zaplanowałaś, ale i tak nas porządnie wymęczyłaś, pozytywnie!

 

Kto na Pragie, kto na Pragie! Pan to zna, sam pan gnałeś pontoniakiem, (my rowerem)
chociaż tłok, chociaż gwałt! Ja na łódce, pan na koźle, stąd i stąd,

byle dawny na Ząbkowskiej znaleźć kąt.

Tu nie Paryż i nie kino, ale patrz: lata przejdą, lata miną, a na Pradze szafa gra...

Kto na Pragie, kto na Pragie? Pan to zna, Sam pan gnałeś pontoniakiem, Chociaż tłok, chociaż gwałt! Ja na łódce, pan na koźle, Stąd i stąd, Byle dawny na Ząbkowskiej Znaleźć kąt. Tu nie Paryż i nie kino, Ale patrz: Lata przejdą, lata miną, A na Pradze szafa gra...

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,jarema_stepowski,kto_na_pragie.html
Kto na Pragie, kto na Pragie? Pan to zna, Sam pan gnałeś pontoniakiem, Chociaż tłok, chociaż gwałt! Ja na łódce, pan na koźle, Stąd i stąd, Byle dawny na Ząbkowskiej Znaleźć kąt. Tu nie Paryż i nie kino, Ale patrz: Lata przejdą, lata miną, A na Pradze szafa gra...

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,jarema_stepowski,kto_na_pragie.html

 

Kto na Pragie, kto na Pragie? Pan to zna, Sam pan gnałeś pontoniakiem, Chociaż tłok, chociaż gwałt! Ja na łódce, pan na koźle, Stąd i stąd, Byle dawny na Ząbkowskiej Znaleźć kąt. Tu nie Paryż i nie kino, Ale patrz: Lata przejdą, lata miną, A na Pradze szafa gra...

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,jarema_stepowski,kto_na_pragie.html
Kto na Pragie, kto na Pragie? Pan to zna, Sam pan gnałeś pontoniakiem, Chociaż tłok, chociaż gwałt! Ja na łódce, pan na koźle, Stąd i stąd, Byle dawny na Ząbkowskiej Znaleźć kąt. Tu nie Paryż i nie kino, Ale patrz: Lata przejdą, lata miną, A na Pradze szafa gra...

Tekst pochodzi z https://www.tekstowo.pl/piosenka,jarema_stepowski,kto_na_pragie.html

czwartek, 17 czerwca 2021

Prezent skomsumowany - smakowało!


 Różne prezenty w życiu dostawałem, najczęściej skarpetki od Mikołaja, fajne, kolorowe, były też inne wspaniałe, na urodziny czy imieniny, ale ten to szok. Lot balonem od STR na rozpoczęcie dziesiątego sezonu. Jeszcze raz dziękujemy. Wspaniałe przeżycie.

Poleciałem z Grażką, ale czuliśmy się tak jakbyśmy lecieli z wami. My w górze, Wy na dole. Rowerem na ziemi jednak jakoś stabilniej, tam w górze serce bije inaczej, przynajmniej przez pierwsze 15 minut, potem powoli idzie się przyzwyczaić, ale nie do końca.

 Start w grodziskim Parku Skarbków, spora ekipa STR, wokół tłum przygodnych spacerowiczów i rozpoczynamy przygotowania. Już samo dmuchanie balonu wzbudziło wiele emocji, to pikuś jak dmuchasz na drodze w ten mały niby balonik. Gdy czasza balonu doszła do swoich rozmiarów, można było się pakować do kosza. Testament spisany, wybór nowego prezesa zlecony, mina wnuczki bezcenna i w górę. Buuuch! Już widać Warszawę, Pałac Kultury, wieżowce, a my powoli w przeciwnym kierunku, część ekipy STR za nami, spoglądają w górę, my w dół, podziwiamy Grodzisk z lotu ptaka, fantastyczny. I takie jedno pytanie Grażki do pilota, długo pan lata - drugi raz - pada odpowiedź, chwila trwogi, później okazało się, że to pilot z wieloletnim doświadczeniem, ulżyło. Lecimy dalej. Okazało się, że im wyżej tym jakby bezpieczniej, spodnie zaczynały się powiększać jak lecieliśmy tuż na dachami budynków, a nad lasem gdzie wierzchołki drzew muskały dno naszego kosza, a ja zrywałem szyszki z drzew, to krew buzowała szybciej. Pogoda wspaniała, ciepełko, a że wiatru też prawie wcale przelecieliśmy niecałe 10 km. 

 I chwatit. Czas na lądowanie, no to szukamy jakiejś łączki, melduje pilot. Jest tu po lewej, wyrwało mi się. Ale to sprzęt nie sterowny, nie skręca, szukamy dalej, musi być coś na trasie lotu, ekipa STR cały czas pod nami. Jest mała polanka, tuż za domkiem, rowerzyści już tam są, a my moment i siadamy obok nich. Wreszcie na ziemi, szampan i ponowne powitanie. Myślę, że jeszcze poprezesuję trochę, nowego nie wybrali, wprawdzie wypadła nam flaga STR, którą wymachiwaliśmy  w przestrzeni, ale wnusia nam ją odnalazła i z dumą wręczyła następnego dnia. Dziękujemy raz jeszcze, to było nawet fajniejsze niż najbardziej kolorowe skarpetki.

W galerii zdjęć mnóstwo fotek, filmików i jeszcze będą

tymczasem polecam filmik Grażki dla rowerzystów widzianych z góry.


i filmik Marka (dostępny również w dziale filmiki) oglądaj tutaj


środa, 16 czerwca 2021

Warszawska Praga z Krysią

 20 czerwca (niedziela) wyjazd do Warszawy na Pragę, na bazar Różyckiego, na Zieleniecką, do cerkwi, muzeum Pragi, na pyzy i flaki i Bóg wie co jeszcze Krysia wymyśli, oby nie za dużo bo nie wrócimy.


Start pod MCK godz. 9.15. Jedziemy przez Brwinów, Parzniew, Pruszków PKP - tam przejmuje dowodzenie Sławek - za nim podążamy do Warszawy w okolice mostu Świętokrzyskiego, zmiana dowódcy. Pałeczkę pierwszeństwa przejmuje Krysia i cała Praga pod jej dyktando. Dystans na Pragę ok 45 km. Przewidywany koniec imprezy na Pradze ok. godz.16 może 17. Powrót pociągiem z Warszawy Stadion, a dla chętnych na kołach.

poniedziałek, 14 czerwca 2021

Żelazowa Wola - Chopin i siano

 Czy siano ma coś wspólnego z Chopinem. okazuje się, że tak. Otóż w jednym z listów do przyjaciela Wojciecha Grzymały, gdy był już chory pisał z Chailot; ...jestem mocniejszy, bom się podjadł i odrzucił lekarstwa — ale tak samo dyszę i kaszlę, tylko że znoszę łatwiej. — Grać jeszcze nie zacząłem — komponować nie mogę — nie wiem, jakie siano będę jadł niedługo... 

  A w Żelazowej Woli siana ci dostatek, w bele pozwijane, nic tylko jeść. Ale zanim STR trafiło na siano, wprzódy zajrzeliśmy do dworku Chopina, na koncert Magdaleny Lisak (ale czy to ona grała, drzwi zamknięte, i tylko muzyka zza ścian pałacyku, a wokół Dzień Dziecka, szczudlarze, teatrzyki, nawet krówki z Milanówka). Ale Żelazowa Wola to najczęściej odwiedzane miejsce przez STR. I choć byliśmy tam już wiele razy, to dróg do miejsca urodzin kompozytora z Milanówka jest wiele. Tym razem również była odmienna trasa niż poprzednie, choć kilometrowa podobna. Na licznikach wybiło 80 km. I była muzyka i kawka i siano i pogoda dopisała, może wiatru za dużo, ale ogólnie ok. Co prawda na tej odmiennej trasie zdarzył się wywrotka, moja żona wpadła w błoto, dwóch Kornackich musiało ją podnosić, ja byłem daleko, ale to chyba po tym sianie nabrała wagi, chyba, że chłopaki tak upojeni muzyką Chopina stracili siły, ale skończyło się sukcesem. 

Zapraszam do Galerii zdjęć


piątek, 11 czerwca 2021

Klops ! - pojeździliśmy po Milanówku

 Relacja z rajdu po Milanówku:

foto z archiwum Rajdów po Milanówku

Po prawie dwudziestu latach tradycyjnych rajdów po Milanówku, górą nie do zdobycia stała się biurokracja, i to na dzień przed planowanym rajdem impreza została odwołana. Czy pokonamy tę górę, czy wjedziemy na nią, na dzień dzisiejszy nie wiem. Dorośli to jakoś starali się zrozumieć, dzieci, które od kilku dni szykowały się na ten rajd już nie. I cóż mam więcej napisać; moja wina, moja wina, moja bardzo wielka wina... a może nie? Tak sobie myślę, może za tym wszystkim stoi ktoś inny, ale widocznie myślenie nie jest moją najsilniejszą stroną, może trzeba nad tym popracować, ale czy warto? A z drugiej strony poddać się przed startem, nie wypada, prawdziwi sportowcy walczą do końca, choćby mieli zająć ostatnie miejsce. Można i kręcić w pojedynkę, w duecie, ale wspomnę fragment naszego hymnu STR; Co cię kręci , co cię bierze, WSPÓLNA jazda na rowerze, z drogi śledzie życząc zdrówka...

wtorek, 8 czerwca 2021

Zmiana planu - w najbliższą niedzielę 13 czerwca

 Miała być Warszawa, Praga i Bazar Różyckiego, będzie za tydzień (20 czerwca) a tymczasem śmigniemy do Żelazowej Woli, która była w terminie późniejszym.


Żelazowa Wola to chyba najczęściej odwiedzane przez nas miejsce. Jeździł tam STR od 2002 roku, kiedy jeszcze sekcję prowadził Jerzy Majewski. W 2012 kiedy ja przejąłem dowództwo pojechaliśmy tam pierwszy raz w klubowych koszulkach. 13 czerwca jedziemy po raz wtóry. Rozpoczęły się Chopinowskie Recitale. O godz. 12.00 koncert Magdaleny Lisak, potem kawka w pobliżu parku Chopina.

Trasa; Milanówek - Chlebnia - Zabłotnia - Karolina - Boża Wola - Seroki Parcel - Paprotnia - Stare Paski - Szczytno - Żelazowa Wola. Powrót trochę inaczej. Całkowity dystans ok 80 km. Start pod MCK godz.9.15.

A w sobotę Rajd ulicami Milanówka - start polana Starodęby godz.11.00.  Nie może was zabraknąć !

W kalendarzu na rok 2021 mała korekta.

Zalew Sulejowski - czerwcówka


 A może byśmy tak najmilszy wpadli na dzień do Tomaszowa, może tam jeszcze zmierzchem złotym ta sama cisza trwa wrześniowa... 

 A u nas Tomaszów był w czerwcu, też wpadliśmy na jeden dzień, ale obok nad Zalewem Sulejowskim spędziliśmy cudowne, letnie czerwcowe dnie i wieczory. Potrzeba było odreagować po zarazie, po zimnym maju... A było tak, bociana dziobał szpak, potem przyszła zmiana i szpak dziobał bociana. Ze Skierniewic na kołach ruszyliśmy nad zalew ( z Zosią) do Karolinowa. Po drodze rybka, trochę inną trasą, nastukało 88 km. W Pensjonacie Libra mieliśmy bazę.

Zalew objechać dookoła to był mus, tak na początek, drogi przeróżne, rowerowe ale i piesze, piachu nie brakowało, klasztor Cystersów w Sulejowie zaliczyliśmy, ale bez muzeum, za to z drewnianymi kompanami z dawnych lat. Niebieskie Źródła, Kopalnia Biała Góra, Skansen rzeki Pilicy, Tomaszów Ewy Demarczyk, Nadgórzyckie Groty zwiedziliśmy. W drodze powrotnej zabrakło nam czasu na Łódź, wpadliśmy szybko na Piotrkowską, coś na ząb i na pociąg. W sumie nakręciliśmy 257 km. Trzy wieczory spędziliśmy jak należy, wesoło, integracyjnie. A co mnie zaskoczyło, teren wokół zalewu już kiedyś zwiedzałem, w Grotach byłem po raz pierwszy i polecam, warto, a najlepsze były śniadanie na bazie, po takim śniadaniu każdy następny dzień był coraz lepszy. Wypoczęliśmy, pokręciliśmy, pozwiedzaliśmy, pobawiliśmy się, tego było trzeba.

 

 

 Zapraszam do Galeri zdjęć.