niedziela, 10 lipca 2022
Perły Bałtyku - zwiedzone
Jak mawiają Rugia i Bornholm to perły Bałtyku. O ile w przypadku Bornholmu to się całkowicie zgadzam, o tyle z Rugią bym się wstrzymał. W gronie 14 osób (w tym troje gości z Vagabundusa) ruszyliśmy ze Świnoujścia. Parę razy zakręciliśmy korbą i już Niemcy. Następnie wzdłuż wybrzeża na Rugię. Wzór Europy Niemcy (przynajmniej region byłej NRD) jednak trochę rozczarowały. Trasy rowerowe bez zachwytu, problemy z miejscami na campingach, przeprawa promowa z Sassnitz masakra a i sami tubylcy niezbyt przyjaźni. Ale nie brakowało też plusów, pyszne kanapki ze śledziem, dobre piwo, urokliwe miejsce na kredowych klifach i godne polecania zwiedzenie wnętrza ubota.
W odróżnieniu Bornholm to już prawdziwa perełka, a i sami Duńczycy mili i ciągle uśmiechnięci. Wybrzeże okalające wyspę różnorodne, na północy, kamieniste, z przepięknymi skalnymi klifami, na południu piaszczyste plaże. Trasy rowerowe przepiękne a szwedzkie rybne stoły majstersztyk. Duńskie portowe miasteczka z duszą a jedyny minus wyspy to wszędobylski wiatr, no cóż dookoła morze. Na pogodę też nie można było narzekać, choć mogło być lepiej. Straty podróży jakieś tam były, 4 gumy, 3 szprychy, 2 mandaty i 1 wywrotka. Ale mile spędzony czas, w dobrym towarzystwie, szkoda, że tak krótki. Powrót z Borholmu już różny. Piątka wracała przez Sassnitz a większość przez Ystad do Świnoujścia, była okazja liznąć kawałek Szwecji, miasteczko Ystad zachwyciło. W tydzień zaliczyliśmy 3 kraje; Niemcy, Danię i Szwecję. W galerii dużo, dużo zdjęć a będzie jeszcze więcej. Tych którzy chcą się podzielić swoim foto proszę o przesyłanie swoich zdjęć w formie linka.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz