Co może zrobić rowerzyście fruwająca po ulicy reklamówka?
Przekonał się o tym Zbyszek gdy wracaliśmy z wycieczki z Vagabundusem w niedzielą. Byliśmy już prawie na Żeraniu i mieliśmy jechać trasą nad Wisłą do stadionu narodowego. A tu na drodze fruwa sobie torebka. Pech chciał, że zaprzyjaźniła się z przerzutką w Giancie Zbyszka. Zazdrosny Zbyszek o mało jej nie zmielił całkowicie, ale ta się nie dała, zablokowała łańcuch, powyginała przerzutkę, przerzutka szprychy, koło wyskoczyło z uchwytu, katastrofa.
Udało się na tyle usprawnić rower, żeby chociaż można go było prowadzić. Tu Zbyszek wycieczkę zakończył. Dobrze, że było czym dojechać. Niestety tylny napęd do wymiany, a reklamówka ? Tej już nic nie pomoże, ale uważajcie na jej siostry, wiele ich się błąka jeszcze po ulicach.
o cholercia, nieciekawie.
OdpowiedzUsuńpzdr
Dorota