Tu brakuje Juliana, ale jak zwykle gdzieś się zapodział |
Do Gorenia zjechały się kluby z Bydgoszczy, Płocka, Solca Kujawskiego, Sochaczewa (spali razem z nami), Łodzi, Torunia, oczywiście Milanówka i organizatorzy z Włocławka (serdeczne dzięki za zaproszenie)
Dzień rajdowy, następnego dnia już nie był taki długi. Tylko 45 km, ale praktycznie cały czas po lesie. Zwiedzaliśmy Gostynińsko- Włocławski Park Krajobrazowy.
Upał nie ustępował, ale już po kilku kilometrach leśnych dróg wyglądaliśmy jak górnicy wracający z szychty. Po południu konkursy (w sprawnościowych nagrody zdobyli Janek w rowerowym torze przeszkód i Mateusz w "zakręconych", w konkursie wiedzy o Parku Gostynińsko Włocławskim Grażyna i w jeszcze jednym Mietek) Wieczorem kolejna integracja i "Tupanko - 2".
W drogę powrotną podzieliliśmy się na dwie grupy. Ci co na kołach do Milanówka wyjechali wcześnie rano. Ale część musiała zostać na uroczystym zakończeniu. Z Gorenia do Włocławka było najbliżej,dojechaliśmy tam z pomocą Włocławskiej grupy. A z Włocławka wróciliśmy naszą "wspaniałą" koleją.
I jeszcze o pechowcu, naszym pechowcu. Jarek w podróży do Gorenia urwał geja, ale w Gostyninie kupił nowe i dojechał. Na rajdzie w sobotę po 8 kilometrach strzelił mu łańcuch i uszkodził przerzutkę, rajdu nie ukończył. I na trzeci dzień wracał na sztywnym łańcuchu, bez przerzutek, ale żeby nie było tak dobrze złapał gumę. Ale wrócił, wrócił razem z nami.
W przyszłym roku taki Zlot w Solcu Kujawskim. Obiecali, że nas zaproszą, a jak zaproszą pojedziemy. Dzięki Marlena, dzięki Paweł, Darek, Zygmunt i Marcin, dzięki Włocławek. Bawiliśmy się dobrze.
Więcej zdjęć w naszej galerii.
Można jeszcze dodać że Jarek na 3 dnie przed wyjazdem złamał ośkę w kole:) Fajnie było:)
OdpowiedzUsuńLink do sakw dla Tereski : SPORT ARSENAL 465 Po tym całym pkp następnym razem lepiej na 24 dojechać niż się tłuc. Choć Mateusz zadowolony najpierw "miłość" z łodzi dogonił a potem kroniką się bawił:)
Michał