Najbliższe dwie niedziele wolne?
Wolne ze względu na wyjazdy rowerzystów naszej grupy, część grupy jedzie wzdłuż Dunaju: 28.06 - 07.04 Budapeszt-Bratyslawa-Wiedeń, 29 czerwca czwórka z nas spędzi weekand na Święcie Roweru w Lubartowie, 5-6 lipca piątka wybiera się do Kazimierza.
Ale są tacy co zostają. Jeśli macie chęć pokręcić w którąś niedzielę oczekujemy propozycji.
Wchodź na komentarze.
poniedziałek, 23 czerwca 2014
niedziela, 22 czerwca 2014
Trzecia Setka Treningowa.
W związku z tym, że Prezes Adam wymyślił
sobie, że weźmie udział w przejeździe, żeby sprawdzić jak "Uczniaki"
sobie radzą (i zachęcony lodzikiem, pewnie), postanowiliśmy działać.
Mięliśmy Adamowi pokazać o co chodzi z tym MTB.
Więc
wczorajsza czwórka, Michał, Marcin, Michał, Rafał, całą noc polewała
szlak wodą ( coby Prezesa utytłać honorowo), potem zrzutka na Chmurkę i
załatwiliśmy przelotne opady, a niech ma.
Bosko, szlaki podmokłe, korzenie śliskie, pomyśleliśmy, odechce się Prezesowi inwigilacji jak dzieci się bawią, i co?
Otóż
Adamowi tak się spodobało, że zakiełkował myślą o nocnym Rajdzie po
Błotach Polesia z STR, no ręce opadają, miał być zły, brudny,
sponiewierany do cna, a Ten szczęśliwy, ja wysiadam.
Tak więc, deszcz nas zmoczył, błoto obkleiło po uszy.
No i powrót
To Grażynka, sprawca naszej niedoli,
Tak czarowała, tak się napięła,
Że okno z lodami w Błoniu zamknęła.
Ci co nie byli, niech żałują.
Pozdrawiam; Rafał
No i dodam jeszcze, trasę zaplanował Michał, niech mu będzie.
Dobrze było, mokro, bagnisto ale kwiecisto choć kwiatków tam nie widziałem, tylko błoto, korzenie i o dziwo nie za wiele piachu. Więc było wszystko, prawie wszystko. Zabrakło lodów.
Adam
Galeria zdjęć za chwilę, niech ogarnę....
sobota, 21 czerwca 2014
Treningowa Setka po raz drugi.
Takiego MTB po bagnach, korzeniach, wśród chłoszczących gałęzi i grzęznąc w piaskach jeszcze nie przeżyłem.
Ubabrani, szczęśliwi, zmęczeni, dotarliśmy do Roztoki na tradycyjną już kawkę.
Posiliwszy się, po konsultacjach z innymi maniakami MTB, ruszyliśmy w drogę powrotną, no oczywiście...
...przez
mokradła (droga ponoć zamknięta, bo woda - ale nie dla nas), krzaki,
piachy, z górki i pod górkę po korzeniach i trawie...
...wiecie dokąd?
No pewnie do Błonia na loda ;)
Umorusani, ale uśmiechnięci powróciliśmy bez strat w ludziach i sprzęcie.
I wiecie co, chcę jeszcze raz, może nawet górala czas dokupić do kompletu?! Zobaczymy.
A
i dobra rada od Wujka Rafała, do wszystkich, którzy jutro wybierają się
na kawę do Roztoki - włóżcie coś do pobrudzenia, Michał obiecał, że
trochę krócej ale równie ciekawie poprowadzi znów...
...będzie się działo, będzie zabawa...
...do jutra...
...koniecznie...
--
Pozdrawiam;- - - Rafał Matusiak - - -
piątek, 20 czerwca 2014
Pierwsza treningowa setka - 20 czerwca
Zacznę od tego, że aby malkontentów pozbyć możliwości wyzłośliwiania się, przyznam szczerze:
- Tak, trasa była nudna;
- Tak, pogoda kaprysiła;
- Tak, wiatr prawie zrzucał z siodła;
Ale kurtka wódka miała być Treningowa Setka, to była.
Szosa, pola...
Szosa, las...
Szosa Roztoka i kawka, ciasteczka, potem, szosa przez pola i lasy, za Kazuniem pętelka, i ...
Powrót do Roztoki na ...
... tak, brawo, kawkę...
A
w drodze powrotnej w Błoniu, w bocznej uliczce, jedna miła Pani,
zrobiła nam po lodzie i słońce rozpromieniło się na nieboskłonie...
Jutro powtórka, może dołożymy trochę przełaju, jak Michał będzie uprzejmy...
Prosimy.
Pozdrawiam; Rafał
czwartek, 19 czerwca 2014
Dla chętnych najbliższe dni...
BOŻE CIAŁO W ŁOWICZU
Mogę śpiewać tańczyć do białego rana.
Łowiczanka jestem z samego /Łowicza,
Od innych panienek wianka nie pożyczam.
Każda Łowiczanka ma jak gwiazdy oczy,
Każdego chłopaka od razu uroczy.
Łowiczanka jestem…
A ja nie, ale fajne te łowickie dziewczyny (żona i tak tu rzadko zagląda). Wycieczka bardzo udana, pogoda dopisała, frekwencja także (nawet się nie spodziewałem). Szliśmy jak burza, zanim rozpoczęła się procesja Bożego Ciała zdążyliśmy jeszcze ogarnąć łowicki rynek i niektóre łowiczanki. O miejscówce nie będę pisał, po prostu rewelacja, naprzeciwko głównego ołtarza. Chyba taki wyjazd trzeba będzie wpisać w coroczny kalendarz imprez.
Głównym punktem tego wyjazdu była łowicka procesja, ale oprócz tego wydarzenia był też łowicki żurek, łowicka kawa, łowicka laleczka wylosowana przez Justynkę no i te niesamowite łowickie dzieciaczki.
Oj dana, oj dana wyprawa udana
kilometrów STO DWADZIEŚCIA KILKA
.... oj dana, oj dana
No tu brakuje kogoś, zgadnijcie kto się zawieruszył pod łowicką pasiastą spódnicą ? |
Galeria zdjęć się tworzy, część pierwsza już jest, tak na szybko. W części drugiej zrobię mieszankę najlepszych zdjęć nadesłanych przez uczestników. Przysyłajcie najlepsze na e-maila.
I jeszcze jedno - pozdrowienia dla Pana... 83-latka z Milanówka, który z nami wracał. Jesteśmy pod wrażeniem. Życzymy dużo zdrowia i tych wymarzonych 100 tys. km.
środa, 18 czerwca 2014
Kazimierz, Monika, Dominik i zespół Bracia
Hej, jedziemy do Kazimierza Dolnego 05.07.2014 z noclegiem i powrót 06.07.2014
- na chwilę obecną Ja, Domin, Heniek, Mietek.
Trasa asfaltem, wszyscy jadą na szosach.
Docelowo: około 160 km, przystanki rzadsze niż jak przy niedzielnej jeździe z STR .
Powrót w niedzielę w zależności od sił i chęci: albo do Warki około 100 km, albo do Dęblina około 40 km, albo 160 km do Milanówka Do poniedziałku muszę zarezerwować pokój w razie czego.
Śpimy (prawdopodobnie) w schronisku dla młodzieży. Na chwilę obecną mamy jeden pokój ale z łazienką (pokoje są wieloosobowe - łóżka piętrowe - cena 33 lub 38zł).
kontakt mailowy: monika.parol@onet.eu
Pozdrawiam, Monika
- na chwilę obecną Ja, Domin, Heniek, Mietek.
Trasa asfaltem, wszyscy jadą na szosach.
Docelowo: około 160 km, przystanki rzadsze niż jak przy niedzielnej jeździe z STR .
Powrót w niedzielę w zależności od sił i chęci: albo do Warki około 100 km, albo do Dęblina około 40 km, albo 160 km do Milanówka Do poniedziałku muszę zarezerwować pokój w razie czego.
Śpimy (prawdopodobnie) w schronisku dla młodzieży. Na chwilę obecną mamy jeden pokój ale z łazienką (pokoje są wieloosobowe - łóżka piętrowe - cena 33 lub 38zł).
kontakt mailowy: monika.parol@onet.eu
Pozdrawiam, Monika
wtorek, 17 czerwca 2014
Ferma strusi
Gdzie tu jechać,gdzie tu jechać, okolice objechane, internet... jest ferma strusi w Gołkowie, koło Piaseczna , poszli.
Pojechali na ferme strusi..., no ferma - dwa afrykańskie i dwa emu, ale prócz tego!
były jakieś kurowate, daniele, koza, kucyk, Julian, Michał, Grażynka, Ala, Paweł, buty ze skóry strusia, Agnieszka, Andrzej, wiertarka, jajko, jajecznica. Może być.
No i gospodarz, bardzo miły, oprowadzał, opowiadał, wiercił i smażył.
Przekręciliśmy ok 75 km. Posmakowaliśmy jajecznicy ze strusich jaj. A było nas 30 osób i opędziliśmy dwa jajka. I co nafutrowali się czy pomlaskali, w każdym razie posmakowali. Dwoma jajami obdzielono wszystkich, i była jeszcze dokładka, no ale dla dwóch czy czterech...
Zapraszam do galerii zdjęć, tam bez słów dużo więcej.
Pojechali na ferme strusi..., no ferma - dwa afrykańskie i dwa emu, ale prócz tego!
były jakieś kurowate, daniele, koza, kucyk, Julian, Michał, Grażynka, Ala, Paweł, buty ze skóry strusia, Agnieszka, Andrzej, wiertarka, jajko, jajecznica. Może być.
No i gospodarz, bardzo miły, oprowadzał, opowiadał, wiercił i smażył.
Przekręciliśmy ok 75 km. Posmakowaliśmy jajecznicy ze strusich jaj. A było nas 30 osób i opędziliśmy dwa jajka. I co nafutrowali się czy pomlaskali, w każdym razie posmakowali. Dwoma jajami obdzielono wszystkich, i była jeszcze dokładka, no ale dla dwóch czy czterech...
Zapraszam do galerii zdjęć, tam bez słów dużo więcej.
poniedziałek, 16 czerwca 2014
Rajd po Milanówku i terenowe wyścigi kolarskie
Odwoływane wyścigi terenowe, odwołany rajd po ulicach Milanówka, które nie zostały przeprowadzane
w poprzednim miesiącu z powodu obfitych deszczów, w końcu zostały przeprowadzone. Połączyliśmy obie imprezy 14 czerwca i wreszcie się udało, choć niewiele brakowało i mogliśmy nie dokończyć, znowu lunęło, ale tuż po zakończeniu.
Udział wzięły 134 osoby. Dzięki naszej policji, straży miejskiej i mocnemu zaangażowaniu STR trasę pokonaliśmy dość sprawnie, choć niektórzy narzekali, dlaczego tak wolno. Ale było dużo małych
dzieci stąd takie tempo, Dystans od Polany na Starodębach do stadionu na Turczynku wyniósł 13 km.
Na stadionie na uczestników czekały lody, ciastka i napoje. Rozlosowana została również nagroda niespodzianka, a był nią tablet, który przypadł Michałowi z naszej sekcji.
Następnie rozegrano terenowe wyścigi kolarskie w różnych kategoriach wiekowych, od tych najmłodszych po open. Zwycięzcy otrzymali puchary, nagrody i medale. Za rok powtórka, był to już XII Raj po Milanówku, który jest organizowany od 2002 roku.
W naszej galerii więcej zdjęć.
w poprzednim miesiącu z powodu obfitych deszczów, w końcu zostały przeprowadzone. Połączyliśmy obie imprezy 14 czerwca i wreszcie się udało, choć niewiele brakowało i mogliśmy nie dokończyć, znowu lunęło, ale tuż po zakończeniu.
Udział wzięły 134 osoby. Dzięki naszej policji, straży miejskiej i mocnemu zaangażowaniu STR trasę pokonaliśmy dość sprawnie, choć niektórzy narzekali, dlaczego tak wolno. Ale było dużo małych
dzieci stąd takie tempo, Dystans od Polany na Starodębach do stadionu na Turczynku wyniósł 13 km.
Na stadionie na uczestników czekały lody, ciastka i napoje. Rozlosowana została również nagroda niespodzianka, a był nią tablet, który przypadł Michałowi z naszej sekcji.
Następnie rozegrano terenowe wyścigi kolarskie w różnych kategoriach wiekowych, od tych najmłodszych po open. Zwycięzcy otrzymali puchary, nagrody i medale. Za rok powtórka, był to już XII Raj po Milanówku, który jest organizowany od 2002 roku.
W naszej galerii więcej zdjęć.
niedziela, 15 czerwca 2014
Boże Ciało w Łowiczu - zapowiedź
19 czerwca wybieramy się na Boże Ciało do ŁOWICZA.
O 12-stej ludowa procesja w Łowiczu.
Start MCK Milanówek godz. 7,30.
Dystans ok 130 km..Zapraszam.
Relacje z weekandu rowerowego 14-15 czerwca jutro.
O 12-stej ludowa procesja w Łowiczu.
Start MCK Milanówek godz. 7,30.
Dystans ok 130 km..Zapraszam.
Relacje z weekandu rowerowego 14-15 czerwca jutro.
poniedziałek, 9 czerwca 2014
Rowerowy weekand 14-15 czerwca
14 czerwca zapraszam na Rajd po ulicach Milanówka. Impreza masowa, bez ograniczeń wiekowych, dla dzieci i dorosłych. Dystans ok 12 km. Start na polanie Starodęby godz.10,00.
Zakończenie rajdu na stadionie MKS Milan, gdzie odbędą się terenowe wyścigi kolarskie dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Członków STR Milanówek zapraszam do pomocy w organizacji na Starodęby godz. 9,30
15 czerwca (niedziela) wyjazd do Gołkowa na fermę strusi. Dystans ok 70 km. Wstęp 4 zł + poczęstunek 22 zł (w tym jajecznica z dużych jajec). Start pod MCK godz.10,15
Po powrocie ze strusiowej fermy zebranie organizacyjne dla osób wyjeżdżających na wyprawę "Nad Pięknym modrym Dunajem" (Węgry, Słowacja, Austria, Czechy) u Tereski w Milanówku (ok.godz. 16,00)
Zakończenie rajdu na stadionie MKS Milan, gdzie odbędą się terenowe wyścigi kolarskie dla dzieci, młodzieży i dorosłych.
Członków STR Milanówek zapraszam do pomocy w organizacji na Starodęby godz. 9,30
15 czerwca (niedziela) wyjazd do Gołkowa na fermę strusi. Dystans ok 70 km. Wstęp 4 zł + poczęstunek 22 zł (w tym jajecznica z dużych jajec). Start pod MCK godz.10,15
Po powrocie ze strusiowej fermy zebranie organizacyjne dla osób wyjeżdżających na wyprawę "Nad Pięknym modrym Dunajem" (Węgry, Słowacja, Austria, Czechy) u Tereski w Milanówku (ok.godz. 16,00)
niedziela, 8 czerwca 2014
XI Rodzinny Zlot Rowerowy Jaktorów - Żuków
No tak może tu nie wszyscy (na zdjęciu obok) nie wszyscy dotrwali do końca. Ale byliśmy, byliśmy na XI Rodzinnym Zlocie Rowerowym organizowanym przez TCJ Jaktorów. Było nas 29 sztuk, zapisaliśmy 30 , pomyłka niewielka. A że to zlot rodzinny, ja zabrałem żonę, choć nie musiałem ona i tak się zawsze zabiera, Rafał zabrał brata z żoną i synkiem, Dominik zabrał teściową, oł, łaa, Paweł córeczkę w rydwanie, Żaróweczka syna, Heniek brata, Mietek Heńka i coś tak...A że STR to jedna wielka rodzina pojechaliśmy.
Kilka osób bryknęło krótszą trasą (20 kilo) a większość na 4 dychy , niestety zgubił nam się przewodnik, no może pierwszy raz doznał takiego szczytu, sorry zaszczytu, troszkę sobie nie poradził, ale objąłem dowództwo w Żabiej Woli i dotarliśmy na metę.
Poniżej kilka fotek, reszta w galerii. może dziś, ,,,,, może jutro.............dobra dziś.!
Zdjęcia mówią więcej niż słowa, ale parę słów też się należy. DZIĘKI Tadziu za zaproszenie. Amen.
Kilka osób bryknęło krótszą trasą (20 kilo) a większość na 4 dychy , niestety zgubił nam się przewodnik, no może pierwszy raz doznał takiego szczytu, sorry zaszczytu, troszkę sobie nie poradził, ale objąłem dowództwo w Żabiej Woli i dotarliśmy na metę.
Poniżej kilka fotek, reszta w galerii. może dziś, ,,,,, może jutro.............dobra dziś.!
Zdjęcia mówią więcej niż słowa, ale parę słów też się należy. DZIĘKI Tadziu za zaproszenie. Amen.
wtorek, 3 czerwca 2014
Rodzinny Zlot Rowerowy z TCJ Jaktorów
niedziela, 1 czerwca 2014
Twierdza Modlin ale i puszcza
I można by powiedzieć Twierdza Modlin zdobyta. Nie liczyłem na taką frekwencję, nawet w Roztoce na pierwszym przystanku zacząłem liczyć kubki aby starczyło dla wszystkich na kawę, starczyło, ufff..
Do Modlina pruliśmy asfaltem, i szlo całkiem nieźle. No może jeden mały wypadek, mały? Żaróweczka zdarła kolano, ale twarda kobita, opatrunek i poszła dalej. Modlin zdobyliśmy. Tam trochę przerwy, trochę dużo, no ale trzeba było coś zobaczyć, ja niewiele, w wojsku nie byłem, to tu zostałem kucharzem, kawiarzem czy barmanem, cóś takiego..
Ale zanim dojedziemy dalej - niespodzianka - odwiedził nas Konrad, no tak Konrad, takie męskie imię, co i raz ktoś do nas dołącza - a TEN dołączył z Końskich, poznaliśmy go w Sielpi, tu może nie wszyscy, może rzadko kto, facet z Sielpi na naszym rajdzie w Milanówku, no bez słów. Dzięki Konrad że byłeś.
Po zwiedzeniu Twierdzy Modlin na lotnisku w Modlinie spotkaliśmy Telimenę, którą poznaliśmy w Górach Świętokrzyskich. Dzięki Telimena za tych parę minut. Fajna taka więź rowerowa.
Twierdza, twierdzą a powrót przez puszczę. No może nie dla wszystkich, kolarze bryknęli szosą, a reszta przez bagna, przez puszczę. Prowadził Sławek, i choć dostał parę "jabsów" na początek to na zakończenie okazało się, że z tej trasy wszyscy byli zadowoleni. A był to Sławek Jabs i dzięki Ci Sławek za te bagna. (i za zdjęcia również).
Przekręciliśmy 100 km, kolarze troszkę mniej. To tak na szybko, więcej w papierowej kronice a także w galerii zdjęć. Twierdza Modlin zdobyta, Puszcza Kampinowska przeryta.
A galeria zdjęć już dostępna. mieszanka zdjęć Sławka, Rafała i Konrada.
Do Modlina pruliśmy asfaltem, i szlo całkiem nieźle. No może jeden mały wypadek, mały? Żaróweczka zdarła kolano, ale twarda kobita, opatrunek i poszła dalej. Modlin zdobyliśmy. Tam trochę przerwy, trochę dużo, no ale trzeba było coś zobaczyć, ja niewiele, w wojsku nie byłem, to tu zostałem kucharzem, kawiarzem czy barmanem, cóś takiego..
Po zwiedzeniu Twierdzy Modlin na lotnisku w Modlinie spotkaliśmy Telimenę, którą poznaliśmy w Górach Świętokrzyskich. Dzięki Telimena za tych parę minut. Fajna taka więź rowerowa.
Twierdza, twierdzą a powrót przez puszczę. No może nie dla wszystkich, kolarze bryknęli szosą, a reszta przez bagna, przez puszczę. Prowadził Sławek, i choć dostał parę "jabsów" na początek to na zakończenie okazało się, że z tej trasy wszyscy byli zadowoleni. A był to Sławek Jabs i dzięki Ci Sławek za te bagna. (i za zdjęcia również).
Przekręciliśmy 100 km, kolarze troszkę mniej. To tak na szybko, więcej w papierowej kronice a także w galerii zdjęć. Twierdza Modlin zdobyta, Puszcza Kampinowska przeryta.
A galeria zdjęć już dostępna. mieszanka zdjęć Sławka, Rafała i Konrada.
Subskrybuj:
Posty (Atom)