To miała być typowo kulinarna wycieczka ale okazało się, że po drodze odwiedziliśmy również inne ciekawe miejsca. Na początek przejeżdżając przez Książenice wstąpiliśmy do Strefy Ruchu, gdzie obejrzeliśmy wystawę pt; Strefa niepodległego sportu przedstawiające postaci związane ze sportem w okresie II Rzeczpospolitej. Wśród wielu dyscyplin królował tenis, ale naszą uwagę przykuwały oczywiście rowery.
No, ale główny punt - rybka KARP I KARPIK, zaliczony, zjedzony, w różnych konfiguracjach, i nie tylko karpik, sum i pstrąg również podpłynął. Rybka dobra, ale całe szczęście, że byliśmy tam w miarę wcześnie, bo tłumy klientów tam się zjeżdżają.
Po rybce zahaczyliśmy jeszcze o Brwinów. Tam w ramach Dni Brwinowa, obejrzeliśmy inscenizację bitwy pod Brwinowem z września 1939 roku z nalotem messerschmitta (wprawdzie to zwykła awionetka w niemieckich barwach), ale bombardowanie było.
Kilometrarz lajtowy - 5 dyszek, ale powoli zbliża się koniec sezonu.
w Galerii 2 więcej zdjęć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz