Radość to dla nas rower, a podwójna radość to jeździć na rowerze i jeszcze komuś sprawiać radość. Wspólnie z MCK 5 grudnia postanowiliśmy zawieść tę radość dzieciom oczekującym na święta. Mikołaj już się zbliża. Ale nie tylko dzieci, obdarowywane słodyczami i prezentami cieszyły się na widok Mikołajów, przygodni przechodnie też nas mile witali, a największą radość stworzyliśmy chyba dla siebie. Bawiliśmy się doskonale. Trochę popedałowaliśmy, rozegraliśmy mecz piłki nożnej z miejscowymi sportowcami, o wyniku nie będę wspominał, ale daliśmy z siebie wszystko. Renifer samiczka z naszego grona tańcowała z dziećmi, była i kawka i życzenia świąteczne i troszkę popruszyło. Hou, hou, hou zapraszam do galeri zdjęć.
Ależ żałuję,że nie mogłam być z Wami
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Justyna
Słyszałam o tym wydarzeniu. Jednak z uwagi na to, ze było trochę oddalone od mojej miejscowości, to nie mogłam być na miejscu. Całym sercem jednak również jestm ze wszystkimi uczestnikami.
OdpowiedzUsuńW tym roku po raz pierwszy tak poza tym postanowiłam nie rezygnować z jazdy na rowerze w zimowych klimatach. I okazuje się, ze nie jest to takie straszne jak się wydaje. Trzeba po prostu przygotować sobie odpowiednie ubrania ( a w szczególności wygodną bieliznę termoaktywną).